Przepis wywołał moje ogromne zdziwienie,gdy przeczytałam skład produków,których trzeba użyć do "produkcji"owej pasty:) Surowa marchew i jajko? Nie,to nie może być smaczne. Na szczęście babska ciekawość wzięła górę i nie minęło kilka minut,jak świeżo przyrządzona pasta wylądowała na stole.Okazała się całkiem"zjadliwa" :) Od tej pory co jakiś czas robię pastę,która zyskuje akceptację coraz to większego grona konsumentów :)))
Na jedną surową marchewkę potrzebujemy jedno ugotowane na twardo jajko. Marchew oczyszczamy i ścieramy na tarce o średnich oczkach ,tak samo ścieramy jajko,dodajemy sól,pieprz,przeciśnięty przez praskę czosnek do smaku.Całość mieszamy z majonezem i pasta do tostów,wędlin gotowa. Smacznego!!!
past bardzo lubię ale z marchwią jeszcze nie jadłam, chętnie spróbuję:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna, na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo mnie zaciekawił ten przepis. Oj, chyba zaraz zrobię :))
OdpowiedzUsuńJa wczoraj robiłam:)Ciekawa jestem Twojej opinii:)
OdpowiedzUsuńWszystko by było ok, gdybym lubiła jajka : ))))
OdpowiedzUsuńUuu...no bez jaj to się nie da,tym razem heh:)))
OdpowiedzUsuńpowiem Ci że mnie też zadziwiły składniki :) no bo jak ?? surowa marchew i ugotowane jajo :D brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuń