poniedziałek, 21 stycznia 2013

Ziemniaczana - twórczość własna :)

Znacie to uczucie,gdy macie ochotę coś zjeść,ale tak do końca nie wiecie co miałoby to być ? Ja tak czasem mam,chodzę i szukam-albo weny,albo czegoś"na ząb".I właśnie jakiś czas temu,gdy ogarnięta żądzą "wrzucenia czegoś na ruszt"przemierzałam wzdłuż i wszerz kuchnię,wena przyszła z pomocą:) Stworzyłam wtedy sałatkę ziemniaczaną,której przepis podaję poniżej.


ok. 1 kg ziemniaków - ja do sałatki gotuję na parze
3 średnie ogórki kiszone - kroję w kostkę
kiełbasa chorizo
czerwona cebula - jeśli jest duża daję połowę - kroję w kostkę
puszka groszku - u mnie mrożony w podobnej ilości
3-4 gotowane na twardo jajka - kroję w grubszą kostkę
majonez
sól,pieprz,natka pietruszki,odrobina musztardy

Ugotowane ziemniaki kroję w dość dużą kostkę,wrzucam do miski,dodaję pokrojoną w kostkę kiełbasę ,z której wcześniej wytapiam tłuszcz na wolnym ogniu i lekko podsmażam. Dodaję cebulę,jajka i ogórki oraz groszek.Doprawiam do smaku solą i pieprzem,daję 1-2 łyżeczki musztardy i majonez oraz natkę pietruszki.Wkładam do lodówki,żeby składniki się przegryzły i gotowe:) Smacznego!!!

6 komentarzy:

  1. Mmm, ależ apetyczna! Ja też mam podobnie... i czasami wena się chowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha,najgorsze są zachcianki,gdy w lodówce przeciąg,a na zakupy wyjść nie można :)

      Usuń
  2. Jako fan ziemniaków jestem jak najbardziej za :) Zwłaszcza kusi mnie ten dodatek chorizo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W imieniu mojego M.przybijam z Tobą piątkę :)))

    OdpowiedzUsuń

Będę czuć się zaszczycona,jeśli zdecydujesz się skorzystać z mojego przepisu,a następnie wyrazisz o nim swoje zdanie.Anonimie,bardzo proszę,podaj imię :)