Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 25 czerwca 2015

Chleb orkiszowy na zakwasie :)

Doczekałam się własnych chlebów na zakwasie! Nareszcie mogę się cieszyć ich smakiem i rozkoszować się zapachem świeżego domowego pieczywa.Po nieudanych próbach wyhodowania zakwasu nadszedł ten dzień kiedy mój własny żytni zakwas zaczął zwiększać swoją objętość,pachnieć charakterystycznie niosąc nadzieję,że tym razem się uda.Troszczę się o niego z miłością,a on odwdzięcza się pysznymi chlebami:)Ale nie o zakwasie chciałam tym razem napisać,ale o orkiszowym chlebie wg.Angie(klik).Pyszny,wilgotny w środku z chrupiącą skórką jest przeze mnie najczęściej wypiekanym chlebem.Polecam,bo jest prosty do wykonania i naprawdę bardzo smaczny.


używam keksówki o dł.30 cm

zaczyn:
po 100 g mąki żytniej razowej,wody i aktywnego żytniego razowego zakwasu 

Podane składniki mieszam drewnianą łyżką w misce do połączenia się,następnie miskę szczelnie owijam folią spożywczą i odstawiam do szafki na 12 godzin.Po tym czasie przygotowuję ciasto na chleb.

ciasto na chleb:
300 g. mąki orkiszowej jasnej 
200 g. mąki pszennej chlebowej - używam typ 750
1 łyżka sezamu
1 łyżka siemienia lnianego
70g pestek dynii,niekiedy zamieniam na słonecznik
płaska łyżka soli - używam himalajskiej
400 g wody
cały zaczyn




Wszystkie składniki wsypuję do miski w podanej kolejności,przed dodaniem zaczynu lekko mieszam je drewnianą łyżką i wtedy dodaję zaczyn i mieszam,by się połączył z resztą.Formę keksową natłuszczam i posypuję płatkami owsianymi,przekładam do niej ciasto,keksówkę owijam szczelnie folią i odstawiam do wyrośnięcia.Średnio proces ten zajmuje ok.2,5-3 jeśli w kuchni,gdzie ciasto wyrasta jest dość ciepło.Zdarzyło mi się,że już po 2 godzinach ciasto podrosło do brzegów formy(1.i 2.zdjęcie),dlatego dobrze jest doglądać od czasu do czasu,bo gdy chleb wyrośnie zbytnio i przyklei się do folii ma nieco inną strukturę po upieczeniu i płaski wierzch(ostatnie zdjęcie).Smakuje dobrze,ale wolę osobiście,jak nie jest przerośnięty.Piekarnik nagrzewam do 230 stopni,bo to jest górna granica możliwości mojego wysłużonego piekarnika z grzałkami po bokach.Do nagrzanego wstawiam chleb wcześniej zdejmując folię i piekę 10 min.następnie zmniejszam temp.do 200 stopni i piekę 50 min.a ostatnie 10 min.pieczenia dopiekam chleb bez foremki.Chleb jest gotowy,upieczony,gdy postukany od spodu wydaje głuchy dźwięk.Studzę na kratce i choć chleb poleca się kroić dopiero po zupełnym ostudzeniu ja odkrawam "piętkę"i próbuję,gdy jest jeszcze ciepła.Muszę,nie wytrzymałabym bez tego:)))Chleb bardzo długo zachowuje świeżość,nie kruszy się i skórka przez cały czas pozostaje chrupiąca-ja swoje chleby przechowuję w szafce na talerzu,bez wkładania do jakichkolwiek torebek,czy worków.
Smacznego!!!






22 komentarze:

  1. Pysznie wyglada, zjadłabym kromeczkę

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały ci wyszedł. No to teraz będziesz szalała w kuchni :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się Marzenko:)szaleję do tego stopnia,że zdarza mi się wstać wcześniej tylko po to,by dokarmić zakwas lub zrobić zaczyn haha

      Usuń
  3. Fantastyczny chleb ci wyszedł :) Lubię orkiszowy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę, że Ci smakuje; )
    Fantastycznie u Ciebie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) uwielbiam ten chleb,dzięki Angie za pomoc i przepis:)

      Usuń
  5. A my nadal zbieramy siły na własny chleb na zakwasie :P Chciałybyśmy aby wyszedł nam tak piękny jak Twój :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjdzie Wam,jeśli same w to uwierzycie:)ja pokochałam pieczenie na zakwasie miłością prawdziwą:))))

      Usuń
  6. Chlebek cudny uwielbiam takie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurcze! Właśnie mi się przypomniało, że chyba zagłodziłam zakwas :( Lecę, może uratuję, jak się uda, zrobię taki chlebek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leeeć,ratuj:)a chlebuś polecam,bo pyszny niebywale:)

      Usuń
  8. Oj wiem coś o tym zakwasy mogą być kapryśne ;-) wyszedł piękny gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny :) kurcze, gdybym nie zabijała wciąż zakwasu, to moze cześciej piekłabym chlebki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to zabijasz zakwas? karmisz,darzysz miłością i cieszysz się pysznymi chlebkami,ot i cała filozofia.Daj mu przytulną szafkę kuchenną,żeby sobie w niej pobył po karmieniu,a odwdzięczy Ci się i pięknie urośnie.Jeśli raz już wyhodowałaś,nie poddawaj się:)

      Usuń
  10. Ja już czuję jego smak. Wygląda obłędnie i do tego zdrowy

    OdpowiedzUsuń
  11. Mniam, ależ pięknie ten chlebuś wygląda, ja planuję w te wakacje wypróbować pieczenia własnego chlebka:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie robiłam takeigo chleba :_

    OdpowiedzUsuń

Będę czuć się zaszczycona,jeśli zdecydujesz się skorzystać z mojego przepisu,a następnie wyrazisz o nim swoje zdanie.Anonimie,bardzo proszę,podaj imię :)