Łączna liczba wyświetleń

środa, 2 maja 2018

Drożdżowe bułeczki do odrywania z dżemem wiśniowym i kruszonką :)

Czy może być coś smaczniejszego do kubka kawy lub mleka niż domowej roboty drożdżówka? Hmm...pewnie może, ale po co daleko szukać, skoro niemalże w zasięgu ręki są drożdżówki, wystarczy skorzystać z przepisu, by się nimi delektować. Zamiast śliwek z oryginalnego przepisu - klik, użyłam dżemu wiśniowego, wyszło pysznie. Ponieważ w przepisie wykorzystałam tylko 2 dkg drożdży, resztę kostki podzieliłam na porcje po 2 dkg i zamroziłam, ponoć można. A Wy macie doświadczenie w mrożeniu drożdży?



40 dkg mąki pszennej - użyłam do ciast drożdżowych
2 jajka
2 dkg świeżych drożdży
7 dkg cukru
7 dkg masła - roztopiłam i ostudziłam
10 dkg mleka w temp.pokojowej
10 małych łyżeczek dżemu - u mnie wiśniowy

          kruszonka:

3 dkg masła
2 łyżki cukru
3 pełniejsze łyżki mąki
1 jajko do posmarowania wierzchu



Do mąki wkruszam drożdże (nie robię zaczynu), dodaję pozostałę składniki i zagniatam ciasto dopóki nie stanie się sprężyste i będzie odchodzić od ręki, nie trwało to długo, ciasto szybko się wyrobiło.
Miskę z wyrobionym ciastem przykrywam folią spożywczą i odstawiam do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na półtorej godziny.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość odgazowuję je uderzając w nie kilkakrotnie pięścią (ależ to brutalnie brzmi), a następnie dzielę je na 10 równych części.
Tortownicę o średnicy 23 cm wykładam papierem do pieczenia.
Z każdej części ciasta formuję placuszek, na środek daję porcję dżemu, zwijam brzegi do środka, formuję bułeczkę i szwem do dołu układam w tortownicy. 
Bułeczki nie muszą być ciasno ułożone, bo będą ponownie wyrastać więc zwiększą swoją objętość.
Odstawiam do ponownego wyrośnięcia na godzinę/półtorej, tortownicę przykrywam ściereczką.
Po upływie tego czasu, nastawiam piekarnik na 170 stopni (u mnie z termoobiegiem na 150 stopni), z podanych składników przygotowuję kruszonkę, a rozbełtanym jajkiem smaruję wierzch bułeczek, posypuję kruszonką i wstawiam do nagrzanego piekarnika.
Piekę 30 min.
Smacznego!!!


sobota, 21 kwietnia 2018

Sałatka z kurczakiem :)

Kolorowa i smaczna sałatka z kurczakiem. Przepis znalazłam na stronie smacznepotrawy.com. Kapustę pekińską zamieniłam na ulubioną sałatę rzymską, pominęłam dodatek jabłek. Zapraszam do wypróbowania :)


2 pojedyncze nieduże piersi kurczaka
po 1 niedużej puszcze kukurydzy, czerwonej fasolki, ananasa i groszku
2 nieduże marchewki - gotuję i kroję w kostkę (można użyc marchewki z puszki)
1 średni por - kroję drobniej niż w półkrążki
garść żółtego sera startego na grubej tarce
1 mała sałata rzymska 
sól i pieprz do smaku
majonez
olej do smażenia kurczaka

Kurczaka kroję w niedużą kostkę, doprawiam solą i pieprzem i smażę na złoto na rozgrzanym tłuszczu.
Opłukaną sałatę rwę na małe kawałeczki, dodaję do niej pozostałe składniki, doprawiam solą i pieprzem do smaku i całość mieszam z majonezem.
Smacznego!!!

niedziela, 15 kwietnia 2018

Chleb z ricottą i szczypiorkiem na drożdżach :)

Dawno nie piekłam chleba na drożdżach, a to dlatego, że chleby na własnym zakwasie  wciąż dają mi satysfakcję, przyzwyczaiłam się już do wypróbowanego przepisu, znam go na pamięć i ufam,że wypiek zawsze będzie udany. Ale z nadejściem wiosny nadszedł czas na eksperymenty, efektem których w domu pojawił się zapach pysznego drożdżowego chleba. Pyszny wyszedł, a ten który Wam prezentuję jest ze szczypiorkiem, choć poprzedni zgodnie z oryginałem zawierał koperek. Za pierwszym razem zapomniałam o dodaniu jajka, musiałam zatem minimalnie zwiększyć ilość wody, drugim razem przeczytałam przepis uważnie i dodatkowa woda nie była potrzebna. Zapraszam :)


    źródło - tu

50 dkg mąki - użyłam 20 dkg do ciast drożdżowych i 30 dkg jasnej chlebowej
2 dkg świeżych drożdży
25 dkg serka ricotta
10 dkg masła - rozpuszczam, dodaję ostudzone
2,5 dkg cukru +  1 łyżeczka do zaczynu
12 dkg wody + 1 łyżka do zaczynu
1 jajko
1 łyżeczka soli
1 łyżka posiekanego szczypiorku


Drożdże wkruszam do szklanki, wlewam łyżkę letniej wody, dodaję łyżeczkę cukru, mieszam i odstawiam w ciepłe miejce na ok.15 min.
Gdy na drożdżach pojawi się pianka i lekko podrosną to są gotowe do użycia.
Do miski z mąką dodaję cukier, sól i pozostałe składniki oraz wyrośnięte drożdże, wyrabiam ciasto dopóki nie zacznie odchodzić od ręki, nie trwało to dłużej niż 5 min.
Wyrobione ciasto w misce nakrywam folią spożywczą i odstawiam na godzinę/półtorej do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość.
Keksówkę dł.30 cm wykładam papierem do pieczenia, wykładam do niej ciasto, wierzch można posmarować oliwą i odstawiam do ponownego wyrośnięcia na 30 min.
Piekarnik nagrzewam do 200 stopni (u mnie z termoobiegiem do 180) i wkładam wyrośnięte ciasto, piekę 40 min.
Upieczony chleb wyjmuję z foremki, zdejmuję papier i studzę na kratce.
Smacznego!!!

wtorek, 10 kwietnia 2018

Dacquoise - dakłas :)

Mmmm...
I w zasadzie na tym krótkim komentarzu mogłabym poprzestać, no bo cóż więcej pisać o niebiańsko pysznym cieście, po którego spróbowaniu jedyne słowo, dźwięk, który ciśnie się na usta to jest właśnie to krótkie, ale jakże bogate w treść" mmm..."
Ciasto bezowe z pysznym kremem kajmakowym z bakaliami. Bałam się za nie zabrać, odstraszały mnie bezowe blaty, których nigdy nie robiłam, za to słyszałam, że są trudne do wykonania. Jednak nie, pięknie się upiekły, białe w środku, chrupiące i lekko przypieczone z wierzchu, przełożone aksamitnym kremem na bazie serka mascarpone. Jeśli jeszcze nie znacie smaku tej pyszności, to zróbcie ją przy najbliższej okazji...nie, nie czekajcie na okazję, zróbcie od razu. Zapraszam :)


      źródło - tu

6 białek w temperaturze pokojowej
30 dkg cukru - dałam 25 dkg
10 dkg suszonych daktyli - 8 sztuk odłożyłam do bezów
10 dkg orzechów włoskich
25 dkg serka mascarpone
300 ml śmietany do ubicia
15 dkg masy kajmakowej - u mnie było 16 dkg
szczypta soli do ubicia piany
cukier puder i kakao do posypania wierzchu


8 daktyli i mniejszą część orzechów siekam i odkładam do dodania do ubitej piany.
Piekarnik nagrzewam do 180 stopni (ja mam piekarnik z termoobiegiem więc włączyłąm go na 160 stopni, co w efekcie dało mi temp.180 stopni piekarnika bez termoobiegu).
Na papierze do pieczenia rysuję 2 koła o średnicy 23 cm. wycinam je i odkładam, by na nie wyłożyć ubitą pianę.
Białka ubijam mikserem na pianę na najwyższych obrotach.
Dodaję szczyptę soli, by piana łatwiej się ubiła.
Do dobrze ubitej piany dodaję stopniowo cukier i nadal ubijam, aż piana będzie lśniąca, sztywna a po przeciągnięciu po niej palcem zostanie ślad.
Do piany dodaję bakalie i mieszam, nie miksuję.
Pianę wykładam zostawiając kilka milimetów luzu przy brzegach na wcześniej przygotowane koła ułożone na blaszkach do pieczenia i wkładam do piekarnika.
Zmniejszam temp. do 140 stopni (w termoobiegu do 120) i piekę bezy przez półtorej godziny.
Można w połowie pieczenia przełożyć blaszki z góry na dół i odwrotnie, by bezy równo się upiekły.
Upieczone bezy powinny być w dotyku suche i lekko przypieczone (moje miały kolor słabej latte).
Po 90 min. uchylam drzwiczki piekarnika i zostawiam w nim bezy na całą noc lub na conajmniej kilka godzin.
Gdy blaty stygną, to mogą lekko popękać
Następnego dnia mieszam serek mascarpone z masą kajmakową (nie trzeba jej podgrzewać).
Zimną śmietanę ubijam na sztywno i dodaję stopniowo do serka, mieszam delikatnie, następnie dodaję posiekane daktyle i orzechy i całość mieszam.
Blat przekładam na talerz i smaruję całym kremem, nakrywam drugim blatem.
Lekko dociskam, wierzch posypuję pudrem i kakao.
Smacznego!!!




środa, 4 kwietnia 2018

Karkówka zapiekana z pieczarkami z sosem majonezowo-ketchupowym :)

Zapraszam na pyszną, soczystą karkówkę zapiekaną z pieczarkami. Grzyby z oryginalnego przepisu zamieniłam na łatwiej dostępne pieczarki. Danie do lekkich nie należy, ale smak jakim pozwala się nam rozkoszować zdecydowanie na długo pozostaje w pamięci. Małolat, amator pierogów, makaronów i kluch wszelkiej maści, jadł z ogromnym apetytem chwaląc, że mięsko miękkie i że chętnie je zje ponownie... Chyba już nic dodawać nie muszę:)


źródło - tu

70 dkg karkówki czyli 4 plastry (gdy chcę mieć obiad na dwa dni to podwajam ilość mięsa zachowując ilość pozostałych skł.bez zmian)
50 dkg pieczarek
2 cebule
olej do smażenia 

   do zamarynowania mięsa potrzeba:

4 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
1 łyżeczka słodkiej papryki
1/2 łyżeczki chili w proszku
sól i pieprz
1/2 łyżeczki suszonego tymianku

  na sos potrzeba:

4 łyżki majonezu
5 łyżek ketchupu
20 dkg żółtego sera startego na grubej tarce

Plastry mięsa nacieram przyprawami i czosnkiem i odstawiam do lodówki na całą noc.
Następnego dnia na patelni rozgrzewam olej i smażę cebule pokrojone w kostkę.
Oczyszczone pieczarki kroję na grubsze plastry.
Pieczarki mieszam z podmsażoną cebulą, doprawiam lekko solą i pieprzem.
Piekarnik nagrzewam do 170-180 stopni.
Do naczynia żaroodpornego wykładam zamarynowane poprzedniego dnia mięso, na nie wykładam pieczarki z cebulą, następnie starty ser i całość polewam majonezem wymieszanym z ketchupem.
Naczynie nakrywam i wstawiam do nagrzanego piekarnika.
Piekę pod przykryciem przez 1 godzinę, następnie zdejmuję przykrycie i dopiekam kolejne 30 min.
Przed upływem czasu proponuję sprawdzić, czy mięso jest dobrze zapieczone. Moje po tym czasie rozpadało się pod widelcem.
Karkówkę podaję z ziemniakami i surówką, na zdjęciu jest to surówka z kalafiora klik.
Smacznego!!!





poniedziałek, 26 marca 2018

Ciecierzyca z piekarnika z przyprawą cajun :)

Na blogach mazurki, babki, serniki...do wyboru, do koloru, a u mnie, dla odmiany, ciecierzyca:) Pyszna, chrupiąca, z domowej roboty przyprawą cajun. Zapraszam :)


1 puszka ciecierzycy
trochę oleju - użyłam rzepakowego tłoczonego na zimno
przyprawa cajun - przepis tu 


Piekarnik nagrzewam do 180 stopni.
Płaską formę wykładam papierem do pieczenia.
Ciecierzycę odsączam na sitku, osuszam ręcznikiem papierowym, skrapiam olejem i oprószam przyprawą (z mojego przepisu mieszanka wychodzi dość ostra) i piekę w nagrzanym piekarniku ok.30 min. 
W międzyczasie można lekko przemieszać ciecierzycę. 
Po 30 min. moja ciecierzyca była wystarczająco chrupiąca.
Proponuję doglądać czasu, by jej za mocno nie wysuszyć.
Smacznego!!!




piątek, 23 lutego 2018

Pyszna surówka ze świeżych buraczków :)

Do niedawna nie sądziłam, że buraczki można spożywać na surowo, no...poza sokami, ale żeby zrobić z nich surówkę? Tego nie brałam pod uwagę :) A wyszła naprawdę smaczna, jeśli tylko mam wszystkie potrzebne składniki, to bardzo chętnie ją przyrządzam. Zapraszam :)


    źródło przepisu - tu  ja nieco zmieniłam ilość składników dostosowując do własnych potrzeb

4 średnie surowe buraczki - obieram i ścieram na grubej tarce
1 - 2 jabłka - j.w.
2 średnie kiszone ogórki - kroję w kostkę
1/2 czerwonej cebuli - kroję w kostkę
2:1 majonez z jogurtem naturalnym - może być sam majonez ok.2 łyżki
1 -2 ząbki czosnku
1 łyżka soku z cytryny
pieprz do smaku

Wszystkie podane składniki mieszam, doprawiam do smaku, schładzam przed podaniem.
Smacznego!!!





piątek, 16 lutego 2018

Koktajl śniadaniowy z płatkami owsianymi i masłem orzechowym :)

Lubicie owsianki? ja tak, ale zwykła tradycyjna owsianka czyli płatki plus mleko nieco mi się przejadła. Rano nie mam czasu na wymyślanie, kombinowanie i szukanie nowych smaków stąd też pomysł z owsiankami nocnymi - wieczorem poprzedniego dnia mieszam wybrane składniki, całość zalewam mlekiem, nie gotuję i wkładam do lodówki, a rano podgrzewam i śniadanie mam gotowe. Poniżej podaję przepis na owsiankę w formie koktajlu, który wypijam na zimno. Inspirację znalazłam tu - klik, owsiankę zamieniłam na koktajl. Zapraszam:)


3 łyżki płatków owsianych
niecałe 200 ml mleka - krowie, roślinne wg.uznania
5 daktyli
niepełna łyżka masłą orzechowego
1 banan
1 łyżeczka kakao


Owsiankę przygotowuję w kubku do smoothie, który nadaje się do miksowania, a następnie do zabrania koktajlu owsiankowego na wynos.
Płatki wsypuję do kubka, zalewam mlekiem, dodaję opłukane suszone daktyle i wstawiam do lodówki na noc.
Rano dodaję pozosyałę składniki i całość blenduję do uzyskania płynnej konsystencji.
Z takiej ilości składników, która pozwala mi na uzyskanie ok.300 ml koktajlu, owsianka jest dość gęsta.
Gdy zabieram ją na wynos to dolewam nieco więcej mleka, by łatwiej dało się ją wypić.
Smacznego!!!

niedziela, 11 lutego 2018

Mini kotleciki z kurczaka :)

Podałam je na obiad z pieczonymi ziemniakami i surówką, ale myślę, że doskonale sprawdziły by się również jako przekąska z dipem. Zapraszam :)


      źródło - tu

2 pojedyncze piersi z kurczaka - kroję w bardzo drobną kostkę
1 łyżeczka łagodnego curry
1 łyżeczka słodkiej papryki
sól i  pieprz
2 łyżki mąki
1 jajko
szczypior z cebulki dymki lub natka pietruszki
olej do smażenia

Pokrojone kawałeczki kurczaka oprószam przyprawami i dokładnie mieszam z mąką i posiekaną natką pietruszki i odstawiam przykryte do lodówki na godzinę.
Po upływie godziny do masy mięsnej dodaję jajko i ponownie całość mieszam.
Na rozgrzanym olej wkładam łyżeczką niewielkie porcje kurczaka i smażę na złoto z obu stron.
Podaję z pieczonymi w piekarniku ziemniakami i surówką.
Smacznego!!!

niedziela, 4 lutego 2018

Hummus z pomidorkami suszonymi i oliwkami :)

Przepis na ten hummus zwany śródziemnomorskim znalazłam w książce Hummusy i pasty. Hummusy robię dość często, a jem je na chlebku w formie pasty,tak smakują mi najbardziej. A co mnie cieszy, małolat też zaczyna je podjadać więc tym bardziej czuję się zmotywowana. Zapraszam:)


1 puszka ciecierzycy
7 suszonych pomidorków w oliwnej zalewie - u mnie tym razem tylko 4 połówki
10 zielonych oliwek - dałam 8
1 ząbek czosnku - dałabym 2
1 łyżeczka bazylii
1 łyżeczka oregano
3 łyżki tahini
1/2 łyżeczki soli
6 łyżek oliwy z pomidorków
5 łyżek wody - dałam z ciecierzycy
natka pietruszki do posypania - opcjonalnie



Wszystkie składniki blenduję na gładką masę. 
Hummus jest gotowy do spożycia. 
Na zdjęciach z chlebem z tego przepisu. 
Smacznego !!!



wtorek, 30 stycznia 2018

Kotlety mielone zapiekane pod kaszą gryczaną :)

Witajcie po raz pierwszy w 2018! Wracam z nowym, ciekawym, moim zdaniem, przepisem na podanie mięsa i kaszy, ale nie w standardowej formie, a w formie zapiekanki. Będzie mi miło, jeśli po tak długiej nieobecności na blogu zarówno stali dawni bywalcy jak i nowi goście zostawią komentarze, może Wasza obecność zmobilizuje mnie do kontynuowania przygody z blogowaniem, na które najzwyczajniej w świecie ostatnio brakuje mi czasu.
Przepis pochodzi z książki "Kaszomaniak" i został przeze mnie poddany niewielkiej modyfikacji -do mięsa dodałam jajko, a ilość kaszy zwiększyłam z 10 dkg do 20 dkg, ale mimo to uważam, że jej warstwa mogłaby być grubsza - kwestia gustu.
Zapraszam po przepis :)

  do kaszy:

20 - 30 dkg kaszy gryczanej suchej - gotuję na sypko w osolonej wodzie 
żółty ser - w ilości nieco mniejszej niż ilość kaszy - starty na grubej tarce
1 - 2 łyżki bułki tartej do kaszy
5 - 6 łyżek śmietany
natka pietruszki do posypania po upieczeniu
    
    na kotlety:

50 dkg mięsa mielonego - u mnie wieprzowina
1 czerstwa bułka
mleko do namoczenia bułki
1 cebulka
1 ząbek czosnku
1 jajko - można pominąć
sól i pieprz
słodka papryka w proszku
olej do smażenia
bułka tarta do panierowania


Kaszę gotuję na sypko w solonej wodzie wg.przepisu na op.,studzę.
Do zimnej dodaję starty ser, bułkę tartą i śmietanę.
Cebulkę kroję drobno i smażę do zeszklenia na odrobinie oleju, pod koniec dodaję posiekany czosnek i krótko podsmażam.
Bułkę moczę w mleku, odciskam, dodaję do mięsa.
Następnie dodaję jajko, cebulkę z czosnkiem, sól, pieprz, odrobinę słodkiej papryki w proszku i wyrabiam całość na jednolitą masę.
Formuję niewielkie kotlety, panieruję w bułce i smażę z obu stron na złoto - ja robiłam małe kotleciki i wyszło mi ok.13 sztuk.
Usmażone przekładam do naczynia żaroodpornego.
Piekarnik nagrzewam do 180 stopni.
Kotlety przykrywam przygotowaną wcześniej kaszą i zapiekam w piekarniku, aż ser się rozpuści.
Ja nieco za długo piekłam, bo aż 20 min i kasza zbyt mocno się przypiekła i wysuszyła, dlatego proponuję sprawdzać, co się dzieje w piekarniku.
Zapiekankę podaję z surówką z surowych buraczków - przepis tu.
Myśle, że do dania pasowałby też sos, może pieczarkowy ?
Smacznego !!!