Łączna liczba wyświetleń

środa, 31 grudnia 2014

Szczęśliwego Nowego Roku 2015 !!! oraz druga rocznica bloga :)


Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2015!!!
Pomyślności,zdrowia,radości,miłości,spełnienia marzeń...
                                                                             
                                                                                         życzy Agusiowe Gotowanie




Kochani,dziś mój blog obchodzi drugą rocznicę.Z tej okazji chcę podziękować wszystkim,którzy odwiedzają bloga,komentują i korzystają z moich przepisów.Blog powstał nieśmiało,bez przygotowań i planów,a podczas tych dwóch lat przyniósł wiele radości,ale i wątpliwości-czy warto,jaki to ma sens,czy blog jest wystarczająco przejrzysty i atrakcyjny,by zachęcać do odwiedzin,czy proponowane przeze mnie dania smakują nie tylko mnie i moim domownikom,ale również tym,którzy zechcieli skorzystać z przepisu...W związku z tym,chciałabym Was,kochani,prosić o podzielenie się ze mną Waszymi opiniami na temat bloga.W skali 1-5 oceńcie proszę,co sądzicie o:

  • przejrzystości,rozmieszczeniu postów,gadżetów itp.
  • przepisach-czy zachęcają do skorzystania,czy są przestarzałe,nieciekawe
  • zdjęciach   
oraz :
  • jakich przepisów jest za dużo/za mało
  • jakich oczekiwalibyście
Z góry dziękuję za każdą opinię,zarówno pozytywną,jak i negatywną,która zmotywuje mnie do pracy.                              
                                                     



                                                        DO SIEGO ROKU!!!




poniedziałek, 29 grudnia 2014

Przyprawa do gyrosa :)

Sylwester przed nami,a po nim,okres imprez karnawałowych,zatem sałatki wszelkiej maść są mile widziane,a gyros z kurczakiem,moim zdaniem,sprawdzi się teraz doskonale.Proponuję zatem zrobić domową przyprawę do gyrosa,pełną aromatów i smaków.Odkąd znalazłam przepis,którego porporcje bardzo mi odpowiadają,nie kupuję już przyprawy,a robię ją sama.Polecam:)


źródło przepisu - (klik)

2  łyżki słodkiej papryki
1  łyżeczka chili
1  łyżeczka ziaren kolendry - ucieram w moździerzu
1  łyżeczka granulowanego czosnku
1/2  łyżeczki kminku - ucieram j.w.
1/2  łyżeczki mielonej cebuli - zazwyczaj pomijam
1/2  łyżeczki tymianku
1/2 łyżeczki oregano
1/2  łyżeczki rozmarynu
1/4  łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu
1/4  łyżeczki cynamonu
1/4  łyżeczki gałki muszkatołowej

Wszystkie składniki mieszam i przyprawa gotowa.Przechowuję szczelnie zamkniętą.Smacznego!!!


sobota, 27 grudnia 2014

Makowiec japoński :)

Wprawdzie święta już za nami,ale przecież okres na świąteczne wypieki trwa czemu więc nie spróbować,jeśli jest potrzeba na ciasto,tego makowca.Jest wilgotny dzięki jabłkom,a upieczony z ugotowanego maku ma intensywniejszy kolor i smak.Ja swój piekłam z masy makowej,nie zaopatrzyłam się jeszcze w maszynkę do mielenia,która w tym przypadku jest niezbędna.


9 jajek - osobno białka i żółtka
9 łyżeka kaszy manny
ok.40-50 dkg jabłek,waga po oczyszczeniu z gniazd nasiennych i obraniu - ścieram na grubej tarce,odciskam sok
1 szklanka posiekanych orzechów włoskich
trochę skóki pomarańczowej,rodzynki
mały proszek do pieczenia - ja dałam kopiatą łyżeczkę
43 dkg cukru pudru - w masie makowej jest już cukier więc zmniejszyłam ilość do 35 dkg
30 dkg maku - u mnie masa makowa
1 masło

Masło ucieram z cukrem,dodaję stopniowo żółtka,następnie mieszając dodaję odciśnięte jabłka,mannę,mak,bakalie,pianę.Masę wylewam do formy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na 30 min.po tym czasie temp.zwiększam do 190 i piekę jeszcze 15 min.Po ostudzeniu można na wierzch zrobić polewę np.z tego przepisu.
Jeśli używamy suchego maku(30 dkg),to gotujemy go w wodzie,a następnie,gdy woda już odparuje,mielimy w maszynce,ostudzony dodajemy do utartych żółtek z cukrem i masłem j.w.Smacznego!!!






wtorek, 23 grudnia 2014

Wesołych Świąt :)


Niech Wigilia i Święta 
upłyną Wam spokojnie i radośnie
przy staropolskich kolędach i zapachu świerkowej gałązki !

                                                                 


przepis na makowiec ze zdjęcia pojawi się w osobnym poście

czwartek, 18 grudnia 2014

Paszteciki z kapustą z ciasta twarogowego :)

Pyszne małe kąski,idealne nie tylko do wigilijnego barszczu.Można dobrać dowolny,ulubiony farsz i serwować je również podczas sylwestrowej zabawy lub po prostu bez okazji rozkoszować się ich smakiem.Przepis od lat wykorzystywany przez moją Teściową trafił od niej w moje ręce:)Ciasto jest bardzo elastyczne i szybkie do zrobienia,a drobinki niemielonego twarogu delikatnie chrupią po upieczeniu.


porcja ciasta na ok.70 pasztecików wielkości dużych kopytek

25 dkg mąki pszennej
25 dkg twarogu - można zmielić
25 dkg masła
sól
mleko do posmarowania wierzchu - opcjonalnie

Wszystkie składniki ciasta zagniatam,wałkuję na grubość ok.5 mm i kroję na pasy szer.ok.5-6 cm.Na każdy pasek nakładam farsz i zwijam w rulon łączeniem do dołu,lekko uciskam formując równy rulonik,kroję na skos,układam na papierze do pieczenia na blaszce,smaruję mlekiem i piekę ok.20 min.aż nabiorą złotego koloru we wcześniej nagrzanym do 200 stopni piekarniku.Odkładam do ostudzenia.

Farsz może być dowolny,ja ze względu na święta zrobiłam z kiszoną kapustą i pieczarkami:

2 słoiki kiszonej kapusty
ok.30 dkg pieczarek + masło do smażenia
sól,pieprz do smaku

Kapustę odsączam na sicie,przelewam zimną wodą,wrzucam do garnka,zalewam wodą i gotuję do miękkości.Odcedzam,studzę,następnie zimną odciskam z nadmiaru wody i drobno siekam.Oczyszczone pieczarki kroję w bardzo drobną kostkę,odparowuję na suchej patelni,a następnie podsmażam z odrobiną masła i dodaję do posiekanej kapusty.Doprawiam solą i pieprzem.Z podanej ilości farszu zostało mi ok.2 kopiate łyżki już po zwinięciu pasztecików.Smacznego!!!


Wigilia 2014

wtorek, 16 grudnia 2014

Piernik - najpyszniejszy :)

Podczas ubiegłorocznych Świąt miałam okazję spróbować piernik,który uzależniał.Po pierwszym kęsie nie sposób było się oprzeć chęci na kolejny,kolejny...od zjedzenia całego powstrzymał mnie fakt,że nie byłam u siebie w domu i poprostu nie wypadało mi objadać się piernikiem:)Na szczęście udało mi się zdobyć przepis,tu ukłon w stronę Pani Marii-dziękuję.Dziś upiekłam 2 pierniki w keksówkach i od razu dodaję post,bo trzeba je upiec 7-10 dni przed jedzeniem,wtedy smakują najlepiej,tak sugeruje Pani Maria.Piernik na zdjęciu był jeszcze lekko ciepły,a już połowę zjedliśmy.Ciasto jest bardzo słodkie,ale tak miękkie i pyszne,że nie można nie spróbować.


     porcja na 2 keksówki dł.31 cm

50 dkg mąki pszennej
25 dkg miodu - jeśli jest skrystalizowany należy go rozpuścić wkładając słoik do naczynia z gorącą wodą
3 - 4 jajka
10 dkg miękkiego masła
22 dkg cukru - można mniej,bo ciasto jest dość słodkie
2/3 szkl.jasnego mocnego piwa
po łyżeczce mąki ziemniaczanej,proszku do pieczenia i sody oczyszczonej
płaska łyżeczka przyprawy do pierników - ja dałam niecałe 1,5 łyżeczki mieszanki z cynamonu,imbiru i rozgniecionych w moździerzu 5 goździków
bakalie - ja pominęłam

Masło ucieram z 3 łyżkami cukru i jajkami na puszystą masę.Następnie ucierając dodaję mąkę pszenną,proszek,sodę i mąkę ziemniaczaną.Masa zrobi się bardzo gęsta.Dodaję płynny miód i piwo oraz przyprawę i miksuję,by całość się połączyła.Masę wylewam do wyłożonych papierem do piecz.keksówek i piekę w nagrzanym do 180-200 st.piekarniku przez godzinę-ciasto ma odstawać od brzegów,gdy jest upieczone.Podczas pieczenie,przez pierwsze 30 min.nie powinno się otweirać piekarnika.Upieczone i ostudzone pierniki trzeba zawinąć w ściereczkę i do świąt przechowywać w lodówce,następnie można je przełożyć dżemem i kremem budyniowym,zrobić polewę lub zostawić ciasto bez dodatków.Ostatni etap chłodzenia w lodówce oraz przekładania dopiero przede mną,ale ponieważ ciasto najsmaczniejsze jest wtedy,gdy upieczemy je wcześniej,to dodaję post,by zdążyć upiec je na święta.Smacznego!!!

Aktualizacja posta w dniu 25 grudnia-mój piernik po wyjeciu z lodówki na 2 dni przed świętami,gdzie odpoczywał owinięty ściereczką,niestety nie zmiękł tak bardzo,jak ten,którym zostałam poczęstowana w ubiegłym roku.Smakował tak samo,ale nie rozpływał się w ustach,nie zrezygnuję jednak z korzystania z tego przepisu,jedynie będę go piec bliżej świąt i przechowywać w woreczku.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Jogurtowy deser ze świeżej żurawiny z mango i bananem :)

Kupując świeżą żurawinę nie miałam na nią zupełnie pomysłu.Owoce są cierpkawe w smaku,nie nadają się do jedzenia na surowo,a już napewno nie w większej ilości,zatem trzeba je jakoś przetworzyć.Wymyśliłam deser i choć owoce są surowe,to w zblendowanej formie i z dodatkiem innych owoców smakują całkiem nieźle.


2 garście świeżej żurawiny
1 banan
1 mango
jogurt naturalny
miód do owoców - opcjonalnie

Owoce blenduję na jednolitą masę i przekładam warstwowo z jogurtem.Gotowe-szybko i smacznie,a poza tym zdrowo,bo żurawina zawiera sporo cennych składników.O właściwościach żurawiny można dowiedzieć się stąd(klik). Smacznego!!!


niedziela, 14 grudnia 2014

Lussekatter - oczy św.Łucji :)

Lussekatter to bułeczki drożdżowe wypiekane  dla upamiętnienia śmierci Łucji,która poprzez swoją bohaterską postawę w obliczu śmierci,szybko została uznana za świętą.Więcej informacji na jej temat można znaleść tu.


 przepis na Lussekatter pochodzi z bloga Fabryka Kulinarnych Inspiracji (klik), którego autorka Łucja zaprosiła mnie do wspólnego Wypiekania na Śniadanie:)

300 ml mleka
20 dkg masła
5 dkg świeżych drożdży
2 jajka
1/2 łyżeczki soli
15 dkg cukru
2 g szafranu lub kurkumy
75 dkg mąki
rodzynki
1 jajko + 2 łyżki mleka mieszam i smaruję wierzch bułek przed pieczeniam

Masło rozpuszczam i zostawiam do ostygnięcia.Do pół szkl.letniego mleka dodaję2 łyżeczki cukru i drożdże,mieszam,dodaję 2 łyżki mąki i zostawiam do wyrośnięcia.Do miski z mąką dodaję wyrośnięty rozczyn,resztę letniego mleka,masło,roztrzepane jajka oraz pozostałę składniki.Wyrabiam ciasto i odstawiam do wyrośnięcia.Następnie dzielę je na równe porcje,formuję wałeczki długości 15-20 cm i zwijam w literkę S,do środka ślimaczka wkładam rodzynkę.Odstawiam na 15 min do ponownego wyrośnięcia.Piekarnik nagrzewam do 220 stopni,drożdżówki smaruję jajkiem z mlekiem i piekę ok.12 min.na złoto.Smacznego!!!
Bardzo dziękuję Łucji za propozycję udziału we wspólnym pieczeniu,cieszę się bardzo,gdyż przełamałam moją niechęć do pieczenia drożdżowych ciast.Bułeczki,jako jedne z pierwszych wypieków,uważam za udane.

Miałam ogromną przyjemność piec wspólnie z :
Łucją
Izą
Agatą
Bożeną
Wiosenką
Kingą
Kamilą
Magdą
Marzeną


piątek, 12 grudnia 2014

Ciasto marchewkowe z mąki pełnoziarnistej :)

Ciasto marchewkowe jest ulubionym mojego małolata,który często również towarzyszy mi podczas pieczenia.Proponowane dziś ciasto jest lekkie i puszyste,inne w konsystencji niż to (klik),które podawałam poprzednio.Jednak oba,choć różne,są bardzo smaczne,zachęcam do wypróbowania.


    porcja na blaszkę 17/20 cm

17,5 dkg cukru dark muscovado
200 ml oleju
2 jajka
20 dkg marchewki startej na grubej tarce
22,5 dkg mąki pszennej pełnoziarnistej - użyłam pełnoz.chlebowej
1 łyżeczka sody
2 łyżeczki cynamonu
ok.1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
11 dkg pokrojonych orzechów włoskich

   polewa:

11,5 dkg półtłustego serka typu Filadelfia
4 łyżki miękkiego masła
8,5 dkg cukru pudru
po 1 łyżeczce startej skórki z cytryny i pomarańczy - pominęłam

W misce ubijam jajka,dodaję cukier i olej cały czas ubijając.Następnie mieszam drewnianą łyżką i dodaję marchewkę,przesianą mąkę z sodą,cynamon i gałkę oraz orzechy.Piekarnik nagrzewam do 190 st.masę wylewam na wyłożoną papierem do piecz.formę(ciasto na zdjęciu piekłam w 20 cm tortownicy,wyszło dość wysokie,ale czas pieczenia musiałam sporo wydłużyć,natomiast w formie 17/20 jest niższe,ale wystarczy piec ok.40 min.)i piekę 40-50 min.do suchego patyczka.
Skłdaniki polewy miksuję,na koniec dodaję skórki z cytryny i pomarańczy.Gdy ciasto zupełnie ostygnie smaruję wierzch polewą i odstawiam do zastygnięcia.Smacznego!!!



Wasze pomysły na osłodę jesiennych wieczorów Lekkie niskokaloryczne Święta oraz Sylwester

środa, 10 grudnia 2014

Ciasto na pierogi wg.s.Anastazji :)

Święta zbliżają się coraz większymi krokami,czas więc zabrać się za przygotowanie tego,co można z powodzeniem przyrządzić wcześniej i zamrozić,by oszczędzić siły na to,co musi być robione w ostatnim momencie.Zaczęłam od ruskich pierogów.W tym roku,podobnie jak w ubiegłym ugotowałam je wcześniej,a zupełnie ostudzone zamrożę,by w wigilijny wieczór odgrzać je we wrzątku-smakują równie dobrze,jak gotowane na bieżąco.Do przygotowania ciasta korzystam z przepisu s.Anastazji,jednak farsz robię"na oko",jeśli mam go nieco więcej niż ciasta poprostu podsmażam na patelni,zawsze znajdzie się chętny,by zjeść:)


1/2 kg mąki - używam tej do pierogów - z podaje porcji otrzymuję średnio 55 pierogów
1 jajko
1/2 płaskiej łyżeczki soli
ok.3/4 szkl.letniej wody
1/4 szkl.gorącego mleka

Mąkę przesiewam na stolnicę,robię wgłębienie w środku i wlewam mleko,by zaparzyć mąkę,mieszam widelcem.Następnie dodaję sól,jajko i zagniatając ciasto dolewam wodę.Ciasto powinno być luźne,ale nielepiące się.Gdy jest dobrze wyrobione wałkuję na 2-3 mm i krążkiem wielkości szklanki umoczonym w mące,by się nie przyklejało wycinam krążki.Na każdy nakładam pełną łyżeczkę farszu i sklejam brzegi,spód oprószam mąką i odkładam na ściereczkę.Gdy wszystkie pierogi są gotowe,w dużym garnku zagotowuję wodę i wrzucam pierogi partiami,mieszając na początku,by nie przywarły do dna.Po wypłynięciu na wierzch gotuję krótką chwilę.Wybieram łyżką cedzakową na talerz do ostudzenia.Zupełnie zimne wkładam do woreczków,tak by stanowiły płaską warstwę i raczej się nie dotykały,bo podczas ogrzewania we wrzątku w miejscu zetknięcia ciasto może się rozkleić i wypłynie farsz.Na zdjęciu pierogi nieokraszone masłem,gotowe do mrożenia.

   farsz wg.s.Anastazji - ja korzystam z tych samych składników,jednak ilość może być inna,bo nie     ważę ziemniaków

1/2 kg ziemniaków - ugotować,utłuc,do zimnych dodać,podsmażoną na złoto na tłuszczu 1 dużą cebulę,rozgnieciony biały ser 20-30 dkg,sól i pieprz do smaku.




Pierogi na Wigilię

wtorek, 9 grudnia 2014

Tarta z kurczakiem na francuskim cieście :)

Niespodziewałam się,że  jest tak sycąca,a w dodatku łatwa do zrobienia,oczywiście,jeśli wykorzysta się kupne ciasto francuskie.Tarta z powodzeniem może stanowić danie obiadowe,ale nadaje się również na kolację.Mój małolat stwierdził,że "ta pizza"jest bardzo smaczna i nawet spróbował fety od której do tej pory stronił.No same plusy:)


   pomysł z serii"Fakt radzi"z moimi zmianami

 piekłam na formie do pizzy o średnicy 32 cm
50 dkg ciasta francuskiego
10 dkg fety - użyłam oryginalnej,nie sera fetopodobnego
ok.50 dkg piersi z kurczaka
30 dkg pieczarek
1 cebula
2 ząbki czosnku
kilka pomidorków koktajlowych
sól,pieprz,suszony tymianek,domowa a'la vegeta(klik),lub dowolne przyprawy do kurczaka
olej do smażenia

Kurczaka kroję w małą kostkę,oprószam domową a'la vegetą i smażę na rozgrzanym oleju.Osobno na patelni podsmażam oczyszczone i pokrojone w plasterki pieczarki,pod koniec dodaję cebulę w kostkę i drobno posiekany czosnek.Pieczarki łączę z kurczakiem,lekko doprawiam pieprzem i tymiankiem.Piekarnik nagrzewam do 210 stopni(lub temp.podanej na op.ciasta),ciasto francuskie wykładam na formę do pizzy,na to kurczaka z pieczarkami,połówki pomidorków oraz fetę w kostkę.Zapiekam ok.20 min,aż ciasto podrośnie i się zrumieni.Podaję tuz po wyjęciu z piekarnika.Smacznego!!!




niedziela, 7 grudnia 2014

Chleb na jogurcie z prażonymi zarodkami pszennymi z maszyny :)

Słodkawy,smakuje dobrze zarówno na świeżo,jak i w postaci tostów.


     porcja na chleb o wadze 675g czyli 11/2 lb

175 ml jogurtu naturalnego
90 ml wody
1,5 łyżki oleju lub oliwy
3 łyżki miodu
1,5 łyżeczki soli - użyłam 1/2 łyżeczki
4,5 łyżki mleka w proszku
20 g zarodków pszennych prażę na suchej patelni,dodaję ostudzone
25 dkg mąki chlebowej pszennej
22,5 dkg mąki pszennej pełnoziarnistej
1 łyżka drożdży w proszku

Do odmierzania składników używam miarek dołączonych do maszyny.Wszystkie składniki sypkie odmierzam równo z brzegiem miarki i dodaję w kolejności jaka jest sugerowana w instrukcji maszyny.Ustawiam opcję"pieczywo pełnoziarniste",stopień wypieczenia skórki"średni".Smacznego!!!

piątek, 5 grudnia 2014

Sałatka z marynowanych ogórków :)

Jeśli ogórki do obiadu to tylko w postaci mizerii-tak je podawałam dopóki nie odkryłam pomysłu na ogórki marynowane w "Vegetarian&wholefoods bible".Smak nas pozytywnie zaskoczył.W oryginalnym przepisie są 2 ogórki,ja jednak twierdzę,że lepiej smakuję 1 zamarynowany w ilości marynaty wystarczającej na 2 sztuki(lub 2 ogórki w podwójnej ilości marynaty),wtedy uzyskujemy wyrazistszy smak ogórka.W przepisie podaję ilość marynaty dla 2 ogórków,wg.oryginalnego przepisu.


             uwaga: smaczna,ale czasochłonna :)
       
1 ogórek"wąż"
1 łyżka soli
175 ml wytrawnego cydru
1 łyżka octu jabłkowego
3 łyżki świeżego posiekanego koperku - użyłam trochę mniej
szczypta mielonego pieprzu
9 dkg cukru 

Opłukanego ogórka kroję w bardzo cienkie plasterki,solę i odstawiam na godzinę.Po tym czasie płuczę ogórka na sitku pod zimną wodą i osuszam z nadmiaru wody na papierowym ręczniku.Składniki marynaty(poza koperkiem)lekko podgrzewam w rondlu,aż do rozpuszczenia się cukru.Zdejmuję z ognia,a gdy wystygnie zalewam marynatą ogórka i odstawiam na 2 godziny najlepiej do lodówki.Po tym czasie odcedzam marynatę,do ogórka dodaję posiekany koperek i lekko doprawiam pieprzem do smaku.Smacznego!!!

środa, 3 grudnia 2014

Kurczak po azjatycku :)

Smaczna odmiana tradycyjnych posiłków z nieco azjatycką nutką.Przepis znalazłam w "Tinie",zamieniłam jednak wieprzowinę na kurczaka.


ok.80 dkg piersi z kurczaka
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka curry
1/2 łyżeczki papryki
3 łyżki sosu sojowego
1 czerwona papryka
1/2 pora
1 cebula
3 - 4 ząbki czosnku
100 ml wody(może być bulion)-użyłam wody,by danie z bulionem i sosem sojowym nie było za słone
sól,pieprz
olej do smażenia

Kurczaka kroję w wąskie paski i posypuję curry,papryką,mąką ziemniaczaną,dodaję sos sojowy i całość mieszam.Na rozgrzanym oleju obsmażam kurczaka,gotowego zdejmuję na talerz.Na patelnie dolewam tłuszcz,w razie potrzeby i smażę posiekany czosnek,cebulę,dodaję pora w półkrążki oraz paprykę pokrojoną w paseczki.Gdy warzywa zmiękną dodaję podsmażonego kurczaka,dolewam wodę i duszę przez chwilę.Podaję z makaronem do dań chińskich.Smacznego!!!

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Zupa z czerwoną soczewicą i kapustą :)

Gęsta,pożywna i smaczna zupa,w sam raz na jesienno-zimowe obiady.


1/2 - 3/4 szkl.czerwonej soczewicy
1/4 główki małej kapusty - drobno kroję
4 nieduże marchewki - kroję w półplasterki
1 żółta i 1 czerwona papryka - kroję w kostkę
kawałek selera -ścieram na grubej tarce
1 por - kroję w półplasterki
2 średnie ziemniaki - kroję w kostkę
natka pietruszki
sól,majeranek,oregano
odrobina oliwy 

Warzywa,poza ziemniakami,zalewam 2 l wody i gotuję ok.10 min.Dodaję soczewicę i ziemniaki i gotuję do miękkości składników.Dodaję przyprawy i natkę pietruszki oraz oliwę.Zamiast oliwy można użyć wywaru warzywnego i w nim gotować warzywa.Smacznego!!!




Zupa na jesień Wegetariański obiad IV

sobota, 29 listopada 2014

Owsiane racuszki z pysznym sosem bananowym z orzechami pekan :)

Racuszki są smaczne,mięciutkie,nie za słodkie,a sos...Obłędny!Spróbujcie koniecznie:)


      źródło przepisu - "Vegetarian&wholefoods bible"

7,5 dkg mąki pszennej
5 dkg mąki pełnoziarnistej
5 dkg płatków owsianych - ja dodałam jeszcze 2 garście,bo ciasto było zbyt rzadkie
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
2,5 dkg cukru golden
1 jajko
1 łyżka oliwy + do smażenia
250 ml mleka
      sos:
5 dkg masła
2 banany - kroję w grube półplastry
1 łyżka golden syropu
garść orzechów pekan - siekam średnio drobno

Składniki racuszków mieszam i odstawiam na 20 min.do lodówki,po tym czasie dodaję do masy 2 garście płatków,bo ciasto było zbyt płynne.Masło i golden syrop rozpuszczam w garnku,dodaję orzechy i banany i smażę na małym ogniu,aż banany będą miękkie,ale nie rozpadające się.Na rozgrzanej oliwie smażę małe placuszki,na talerzu polewam sosem.Smacznego!!!

Placuszki i racuszki Wegetariański obiad IV

piątek, 28 listopada 2014

Krokiety z włoską kapustą zapiekane pod beszamelem :)

Z rodzinnego domu pamiętam smak krokietów z kapustą kiszoną lub białą,panierowanych w bułce i jajku i odsmażanych na złoto...ależ były pyszne.Te,z kapustą włoską,wydały mi się równie smaczne więc przygotowałam je na obiad.


1,5 szkl.mąki do naleśników,ale może być zwykła pszenna
1 szkl.mleka
1 szkl.wody - użyłam gazowanej
2 jajka
1 łyżka oliwy
sól
Składniki ciasta dokładnie mieszam i odstawiam na ok.30 min.żeby odpoczęło.Następnie smażę naleśniki na rozgrzanej patelni.Z podanej porcji wychodzi ok.10 szt.na patelni 26-28 cm.

50 dkg kapusty włoskiej
2 cebule
25 dkg plastrów boczku - grilluję,odsączam tłuszcz na ręczniku pap.i kroję w kostkę
sos sojowy
pieprz
olej
Kapustę kroję w cieniutkie paseczki i przesmażam na oleju,aż zmięknie,jeśli potrzeba można dolać trochę wody,żeby się nie przypaliła.Pod koniec dodaję pokrojone w kostkę cebule.Kapustę zdejmuję z ognia,dodaję boczek i doprawiam sosem sojowym i pieprzem.Farsz nakładam na usmażone placki naleśnikowe i zwijam formując krokiety.Gotowe układam w naczyniu żaroodpornym i zalewam beszamelem.

7,5 dkg masła
7,5 dkg mąki
500 ml mleka
7,5 dkg sera żółtego - użyłąm cheddara
Masło rozpuszczam w rondlu,mieszając dodaję mąkę,po krótkim przesmażeniu zdejmuję z ognia i stopniowo dolewam mleko caly czas mieszajac.Powinien tworzyć się sos o jednolitej konsystencji.Po dodaniu całego mleka stawiam rondel ponownie na ogniu i mieszając gotuję sos,aż zacznie gęstnieć.Następnie dodaję starty na tarce ser i chwilę gotuję.Sosem zalewam krokiety i zapiekam  ok.30 min.w nagrzanym do 180 stopni piekarniku.Najlepsze tuż po zapieczeniu.Smacznego!!!






czwartek, 27 listopada 2014

Curry z dyni :)

Właśnie o tym daniu wspominałam przy okazji zapisywania pozytywów w Pozytywnej zabawie(klik).Danie bezmięsne-co na to mąż lubiący mięsne dania?Zjadł z dokładką,myślę,że brak mięsa zrekompensował pikantny smak:)


1 czerwona cebula
2 ząbki czosnku
70 dkg dyni,może być piżmowa
pasta curry do smaku-ja dałam 1 łyżkę,ostrość była wystarczająca
250 ml bulionu warzywnego
300 - 400 ml mleczka kokosowego
sól i pieprz do smaku - opcjonalnie
oliwa do smażenia

Na gorącej oliwie smażę cebulę w kostkę,jak zmięknie dodaję posiekany czosnek.Po 2 min.dorzucam oczyszczoną z pestek,pokrojoną w kostkę dynię i mieszając podsmażam krótko chwilę,dodaję pastę curry i ponownie po 2 min.dolewam bulion i mleczko kokosowe.Zmniejszam ogień i duszę danie,aż dynia będzie miękka,ale nie zacznie się rozpadać.Nie trwa to zbyt długo.Curry podaję z ryżem jaśminowym,wierzch posypuję posiekaną kolendrą.Smacznego!!!



Wegetariański obiad IV

wtorek, 25 listopada 2014

Kopytka ziemniaczano-szpinakowe :)

Przygotowałam je z myślą o mojej Latorośli,która bardzo lubi ziemniaczane dania.Byłam bardzo ciekawa reakcji na dodatek szpinaku,bo chociaż jest on chętnie zjadany,ale jako dodatek do kopytek,pojawił się po raz pierwszy jednocześnie barwiąc je na zielono.A moje dziecię,najukochańsze na świecie,wybredne jest przecież i do każdej nowości na talerzu podchodzi nieufnie.Kamień z serca-zaakceptowane,zjedzone i to z dokładką...uff:)


80 dkg ziemniaków - obieram,gotuję,ugniatam dokładnie tłuczkiem,można też zmielić
1,5 szkl.mąki - użyłam do pierogów
1 jajko
20 dkg świeżego szpinaku
sól
trochę boczku do podsmażenia i posypania wierzchu - opcjonalnie


Szpinak płuczę,przekładam do rondla i na niewielkim ogniu podduszam,żeby puścił sok,następnie odsączam na sicie,odciskając tak,by usunąć powstały sok.W przeciwym razie ciasto będzie zbyt mokre.Do ziemniaków dodaję szpinak,zblendowany po odciśnięciu,sól,jajko i zagniatm ciasto.Podsypując mąką formuję wałek z ciasta i lekko spłaszczam wierzch,kroję ukośne kopytka.W garnku gotuję wodę i na wrzącą wrzucam partiami kopytka.Wyjmuje po wypłynięciu na wierzch.Boczek kroję na niewielkie kawałki,podsmażam,aż wytopi się tłuszcz i posypuję nim kopytka na talerzu.Smacznego!!!


poniedziałek, 24 listopada 2014

Zupa z czerwonej soczewicy z porem,selerem i papryką :)

Soczewica bogata w białko,błonnik i witaminy z grypu B,oraz spory dodatek czerwonej papryki,która jest źródłem witaminy C i beta-karotenu sprawia,że zupa jest idealna na obecną porę roku,kiedy to trzeba zadbać o układ odpornościowy narażony na infekcje.Poza tym zupka rozgrzewa i jest sycąca,gęsta i smaczna.Informacja o właściwościach produktów i przepis na zupę pochodzi z książki"The complete healthy cookbook".


1 cebula
1 łodyżka selera naciowego
1 por
1 marchew
2 czerwone papryki
23 dkg czerwonej soczewicy - pprzelewam zimną wodą na sitku
40 dkg krojonych pomidorków z puszki
1 l bulionu warzywnego
sól,pieprz,posiekana natka pietruszki
oliwa

Na rozgrzanej oliwie lekko podsmażam cebulę w kostkę,marchew w półplastrach,selera w krążkach oraz pora w półkrążkach.Po ok.10-15 min dodaję papryki pokrojone w kostkę,a po 5 minutach resztę składników poza przyprawami i natką.Gdy wszystkie składniki są miękkie,doprawiam solą,pieprzem i dodaję natkę.Smacznego!!!




Zupa na jesień Wspomagam odporność

Pozytywna zabawa - dzień siódmy :)

Dotarłam do celu:)ostatni dzień zabawy przypadł na pierwszy dzień tygodnia,dziś też nominuję kolejne trzy blogi do udziału w zabawie.

1. poniedziałek,wcale nie szewski,zaczął się pozytywnie,bo zamierzam zacząć ćwiczyć-brzmi to,jak coś odległego i choć to przyszłość,to wpisuję na listę pozytywów,bo wtedy mam większą mobilizację

2. krótki,poranny spacer-oddycham rześkim powietrzem i cieszę się jesiennymi promieniami słońca

3.z ogromną radością nominuję do zabawy autorki trzech blogów-uznaję ten punkt,jako pozytyw.Mnie zabawa mobilizowała do działania i mam nadzieję,że na innych też będzie miała pozytywny wpływ

Zatem nominuję :

Olę z bloga Kulinarne zapiski Olki -Ola,teraz już wiesz,że taka zabawa istnieje i masz okazję wziąć w niej udział.Mam nadzieję,że nominacją spawiam Ci frajdę:)

Marylę z bloga Addicted to passion - kochana,u Ciebie zawsze pozytywnie,podziel,się tym z nami,zapraszam Cię do udziału w Pozytywnej zabawie:)

Ewelinę z bloga Słodki przepiśnik Eweliny - sama nazwa wskazuje,że będzie pozytywnie.Zapraszam do zabawy:)

Waszym zadaniem będzie zapisywanie trzech pozytywów przez 7 dni tygodnia,a następnie,w ostatnim dniu zabawy nominowanie kolejnych trzech blogów:)


  zdjęcie własnego autorstwa

niedziela, 23 listopada 2014

Pozytywna zabawa - dzień szósty :)

Niedzielne leniwe przedpołudnie,pogoda choć jesienna,to słoneczna.

1. listopad dobiega powoli końca,ku mojej ogromnej radości,bo bardzo tego miesiąca nie lubię.Cieszy mnie fakt,że za niecały miesiąc,po minucie dzień będzie stawał się dłuższy.

2. kartki z życzeniami dla jubilatów i solenizantów wypisane,życzenia skomponowane osobiści - uwielbiam dostawać kartki na różne okazje,sama staram się ten zwyczaj kultywować i bardzo mi żal,że coraz mniej osób w ten sposób się komunikuje,górę biorą smsy... Mnie kartki cieszą,bo oznacza to dla mnie,że ktoś o mnie pamięta,a kartka stanowi dodatkową pamiątkę,mam zatem nadzieję,że moje też innym sprawią radość.

3.jako że niedzielę spędzamy rodzinnie,dlatego w ruch idą gry planszowe - wszyscy się przy nich dobrze bawimy


   zdjęcie własnego autorstwa

sobota, 22 listopada 2014

Pozytywna zabawa - dzień piąty :)

Nareszcie weekend:)cała rodzinka w domu,a zatem...

1. wspólne śniadanie,a potem razem lecimy na basen - fajnie,rodzinnie i bardzo pozytywnie

2. przemeblowany pokój pozwala mi na dekorowanie - fotki itp.kobiece i miłe zajęcie

3. razem z małolatem pieczemy ciasto - on bardzo lubi asystować w kuchni,a ja bardzo lubię rozmowy z nim podczas tej asysty,także pozytywy płyną dla nas obojga


   zdjęcie mojego autorstwa-fajną miałam modelkę/modela?

piątek, 21 listopada 2014

Pozytywna zabawa - dzień czwarty :)

Już czwarty dzień? Ależ ten czas leci...

1. a ja planuję wkrótce przystąpić do porządkowania zdjęć - nazbierało się ich sporo,a ponieważ lubię oglądać zdjęcia w albumach,to w najbliższym czasie będę je przygotowywać.Pozytyw z tego tak,że ja bardzo się relaksuję przy takich"porządkach"i wracam wspomnieniami do miłych chwil.

2. rozeznanie w kierunku gwiazdkowych prezentów zrobione

3. bardzo miły telefon od koleżanki sprawił,że listopadowy wieczór nabrał kolorów


    zdjęcie własnego autorstwa

czwartek, 20 listopada 2014

Chleb z maszyny z mąką pełnoziarnistą i jajkami :)

Słodkawy i lekki chleb z maszyny,z delikatną,za sprawą jajek,skórką.


     porcja na chleb 675g(1,5 lb)

2 jajka
175 ml mleka
3 łyżki oleju roślinnego - użyłam oliwy
3 łyżki miodu
1,5 łyżeczki soli - dałam 1
4,5 łyżki prażonych na suchej patelni zarodków pszennych - dodaję po wystudzeniu
20 dkg mąki pszennej pełnoziarnistej
20 dkg mąki pszennej chlebowej
2 1/4 łyżeczki drożdży instant

Jak zawsze przy pieczeniu chleba w maszynie używam oryginalnych miarek odmierzając suche składniki równo z brzegami miarki.Ponieważ chleb zawiera jajka,nie nadaje się do pieczenia z opóźnieniem tzn.od razu po odmierzeniu składników włączamy maszynę,składniki nie powinny "stać" czekając na upieczenie po paru godzinach.Wszystkie składniki dodaję do maszyny w kolejności sugerowanej w instrukcji,nastawiam na opcję chleb pełnoziarnisty i średni stopień wypieczenia skórki.Smacznego!!!

Pozytywna zabawa - dzień trzeci :)

Prawie półmetek-trzeci dzień zabawy właśnie się zaczyna.Jaki on będzie?Bardzo pozytywny,bo...

 1. miało padać,a nie pada i w dodatku słońce zaczyna przebijać się przez chmury

 2. zaplanowałam pyszny,kolorowy obiad,którym mam nadzieję,zaskoczę męża.Wprawdzie to dopiero nastąpi,ale jestem pozytywnie nakręcona na przygotowania:)

 3.symptomy przeziębienia odeszły w siną dal,dreszcze i bóle mięśni minęły,a to powód do radości przecież


     zdjęcie własnego autorstwa

wtorek, 18 listopada 2014

Zupa z kapustą,papryką,pomidorami i żółtym serem :)

Mój mięsożerny mąż stwierdził,że jest smaczna,mimo że nie ma w niej mięsiwa.I na tej krótkiej rekomendacji pozwolę sobie pozostać:)


40 - 60 dkg białej kapusty
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 - 1,5 l bulionu-ja dałam wodę z 1 łyżką domowej a'la vegety
2 marchewki
krojone pomidory w puszce ok.40 dkg
1 papryka żółta lub czerwona
oliwa do podsmażenia
natka pietruszki
sól,pieprz
stary żólty ser do posypania
ryż - gotuję ok.10 łyżek suchego,ale ilość zależy od tego,jak dużo chcemy go dodać do zupy

Na rozgrzanej oliwie podsmażam pokrojoną w kostkę cebulę i posiekany czosnek,dodaję drobno poszatkowaną kapustę,mieszam,a po chwili dolewam gorącą wodę z domową a'la vegetą i gotuję ok.20 min.Następnie dodaję pokrojoną w półplasterki marchewkę,paprykę w kostkę,pomidory z puszki i gotuję kolejne 10 min.Doprawiam solą i pieprzem,dodaję natkę.Osobno gotuję ryż.Na talerz nakładam ryż,zupę i całość posypuję startym serem.Smacznego!!!

poniedziałek, 17 listopada 2014

Pozytywna zabawa - dzień drugi :)

No i proszę,jak się pozytywnie zrobiło:)Pierwszy dzień zabawy za mną,a drugiego dnia...

1. przerabiam kolejne dynie na puree - gdzie pozytyw?nie zmarnują się,a korzystnie wpłyną na nasze zdrowie niosąc wiele dobrego w postaci witamin

2. imbirek dla zdrowotności zrobiony(pozytyw j.w.) - zresztą sami zobaczycie,bo post jest w przygotowaniu

3. małolat bezinteresownie rzuca się na szyję wołając"kocham cię mamo" - pozytywów wyjaśniać nie trzeba:)))


zdjęcie własnego autorstwa

niedziela, 16 listopada 2014

Kasza jęczmienna z kurczakiem,pomidorkami i groszkiem :)

Bywa,że z jakiegoś powodu nie ma czasu na gotowanie obiadu,ale jednak dobrze jest zjeść coś ciepłego.Proponowana kasza sprawdzi się doskonale w takiej sytuacji.


2 woreczki kaszy jęczmiennej
2 piersi z kurczaka
mała puszka zielonego groszku - ja użyłam mrożonego w podobnej ilości,podgotowałam go przed dodaniem
kilka suszonych pomidorków w oliwnej zalewie + oliwna zalewa
1/2 pora
przyprawa do gyrosa
pieprz do smaku - opcjonalnie

Kaszę gotuję w osolonej wodzie wg.przepisu na op.Kurczaka kroję w kostkę,oprószam przyprawą i podsmażam na złoty kolor na oliwie z pomidorków,pod koniec dorzucam pokrojonego w półkrążki pora i lekko podsmażam,żeby zmiękł.Pomidory kroję na mniejsze kawałki,dodaję do odsączonej kaszy,kurczaka z porem i groszeku.Całość mieszam,doprawiam pieprzem do smaku,lekko podgrzewam,a żeby kasza nie była zbyt sucha dodaję odrobinę oliwy z pomidorków.Smacznego!!!

sobota, 15 listopada 2014

Pozytywna zabawa - dzień pierwszy :)

Jakiś czas temu dostałam nominację od Renaty (klik)do udziału w Pozytywnej Zabawie-przez siedem dni trzeba dzielić się 3 pozytywami z naszego życia,a siódmego dnia nominować kolejne osoby do udziału w zabawie.Nominacja przypadła akurta na dzień,kiedy wróciłam z urlopu,chciałam się zaaklimatyzować po powrocie i zacząc zabawę,jednak minęło dużo więcej czasu niż się spodziewałam,zanim przystąpiłam do zadania.W pierwszym momencie nominacja mnie ucieszyła,a później wpadłam w wir obowiązków i najzwyczajniej w świecie o niej zapomniałam.A potem...potem nie mogłam znaleść żadnych pozytywów-jesień,szarość,brak słońca spowodowały,że mój nastrój był wręcz wisielczy i nie w smak mi było szukanie pozytywów.Aż tu nagle...

1. rozmowa-taka zwyczajna,o wszystkim i o niczym,która sprawiła,że nawet w jesienny zimny i mokry wieczór życie może być piękne

2. po długim czasie oczekiwania i zbierania się w sobie załatwiłam/dokonała tego,co od jakiegoś czasu planowałam-ulga,wielka ulga i radość przeogromna-wybaczcie,ale to zbyt osobiste i nie chcę się rozpisywać na ten temat,ale efekt jak najbardziej pozytywny więc wpisuję na listę

3. kolory jesieni-żółcie,brązy dookoła,pajęczyna przenoszona wiatrem,czy nawet szum deszczu za oknem-czy to nie piękne?a kto powiedział(ja to powiedziałam nieco wyżej),że jesien to brak pozytywnych stron?

Tak oto mija mój pierwszy dzień w Pozytywnej Zabawie z tęczą w tle:)


zdjęcie własnego autorstwa 




czwartek, 13 listopada 2014

Zupa-krem z grillowanej papryki z czosnkiem :)

Wizyta u Mamy zaowocowała nowym zbiorem przepisów.Na pierwszy rzut poszła zupa paprykową.Mój mąż,mięsożerca,zajadał się nią,mimo że nie ma w niej grama mięsa,a to dowód na to,że zupa jest pyszna.


    porcja dla 2 osób

3 duże czerwone papryki
6 dużych ząbków czosnku - można dodać więcej,jeśli chcemy uzyskać mocno czosnkowy posmak
0,5 l bulionu - użyłam drobiowego
1 mała cebula
2 średnie ziemniaki
0,5-1 papryczki chili - użyłam połówki,bo papryczka była bardzo ostra
oliwa do smażenia i kilka kropli do polania po wierzchu na talerzu
natka pietruszki do posypania

Papryki myję,kroję na pół,usuwam pestki i grilluję do momentu mocnego zbrązowienia skórki.Następnie wkładam papryki do woreczka,zawiązuję,a gdy ostygnie zdejmuję skórkę,a papryki kroję w kostkę.Na rozgrzanej oliwie podsmażam do zeszklenie posiekany czosnek i pokrojoną w kostkę cebulę,dodajępokrojone w kostkę ziemniaki,paprykę,bulion i gotuję pod przykryciem ok.20 min.Pod koniec dorzucam posiekane chili.Całość blenduję,przelewam na talerze,wierzch skrapiam oliwą i posypuję posiekaną natką.Smacznego!!!


Ogólnopolski Dzień Chorych na Raka Trzustki Szybkie zupy! Zupa na jesień

wtorek, 11 listopada 2014

Kotlety z kurczaka z papryką :)

Kotleciki na blogu Beaty wyglądały tak apetycznie,że nie zastanawiałam się długo nad ich przygotowaniem.Składniki miałam w domu więc tym bardziej mobilizowało mnie to do działania.Wprowadziłam kilka zmian przerabiając je wg.własnego smaku.


2 pojedyncze piersi kurczaka
10 dkg żółtego sera starego na grubej tarce
3 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka musztardy Dijon
słodka papryka
2 jajka
1/2 żółtej papryki
1/4 czerwonej papryki
1 ząbek czosnku
szczypiorek
natka pietruszki
sól,pieprz

Piersi kurczaka kroję w bardzo drobną kostkę,dodaję ser,pokrojone drobno papryki oraz resztę składników.Mieszam dokładnie i kładę niewielkie porcje na rozgrzanym na patelni tłuszczu,smażę z obu stron.Podaję z kalafiorem.Smacznego!!!





poniedziałek, 10 listopada 2014

Blondies z gorzką czekoladą :)

Bardzo lubię zarówno brownies jak i ich "jasnowłosą"kuzynkę blondies za smak i krótki czas przygotowania oraz za nieskomplikowane przepisy do ich przygotowania.Wystarczy kilka składników,które zazwyczaj ma się w domu,by móc delektować się słodziutkimi kawałeczkami.Propozycja z "Brownie bliss".


11,5 dkg masła
23 dkg jasnego muscovado
2 jajka
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
18 dkg mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
10 dkg gorzkiej czekolady - kroję w drobną kostkę

Piekarnik nagrzewam do 180 stopni.Masło z cukrem rozpuszczam w rondelku na małym ogniu mieszając drewnianą łyżką.Jajka mieszam widelcem razem z ekstraktem wan.i stopniowo dodaję do masy mieszając bardzo dokładnie do uzyskania jednolitej konsystencji.Dosypuję powoli mąkę z proszkiem,mieszam i dodaję kawałki czekolady.Formę do brownies 20/20 cm wykładam papierem do pieczenia,wykładam masę i piekę w nagrzanym piekarniku ok.25 min.do suchego patyczka.Po ostudzeniu kroję na niewielkie kawałeczki.W szczelnie zamknietym pojemniku blondies można przechować do 5 dni.Smacznego!!!



niedziela, 9 listopada 2014

Chleb ze słonecznikiem na bazie kwaśnej śmietany z maszyny :)

Chleb może nie prezentuje się znakomicie,ale smakuje doskonale.Zarówno do kanapek z wędliną,serem,jak również do słodkich dodatków w postaci dżemu.


    porcja na chleb o wadze 675g (1,5 lb)

175 ml kwaśnej śmietany
90 ml wody
3 łyżki masła
3 łyżki miodu
3/4 łyżeczki soli
3 łyżki otrębów owsianych
125 g mąki pszennej pełnoziarnistej
400 g mąki pszennej chlebowej
2 1/4 łyżeczki drożdży w proszku
4 1/2 łyżki ziaren słonecznika - dodaję po pierwszym zagniataniu lub po sygnale

Wszystkie sypie składniki odmierzam miarkami dołączonymi do maszyny na równi z brzegiem.Składniki wsypuję do maszyny w kolejności sugerowanej w instrukcji.Ziarna słonecznika dodaję po sygnale dźwiękowym,kiedy maszyna oznajmia,że pora na dodatki:)Maszynę ustawiam na opcję:chleb pełnoziarnisty",stopień wypieczenia"średni".Smacznego!!!



Urządzenie nie tylko do pieczenia chleba

piątek, 7 listopada 2014

Sałatka kalafiorowa z curry :)

Sałatka stanowi smaczną odmianę dla tradycyjnego kalafiora polanego bułką z masłem,gdyż smakuje zarówno dobrze solo jak również jako dodatek do mięs.


1 kalafior
1 puszka ananasa
trochę posiekanych orzechów włoskich
majonez + jogurt nat. 1:1
1 łyżeczka curry
natka pietruszki
sól

Różyczki kalafiora gotuję w osolonym wrzątku al dente.Ananasa kroję w kostkę i dodaję do wystudzonego kalafiora.Do majonezu z jogurtem dodaję curry oraz natkę,mieszam razem z resztą składników.Wierzch posypuję odrobiną posiekanych orzechów.Smacznego!!!