Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 1 lutego 2015

Lasagne :)

Ileż to już razy przyrządzałam lasagne i zawsze obiecywałam sobie,że muszę dodać na bloga,że tym razem to już napewno...Lasagne ma u mnie w domu wielu zwolenników,a piękny zapach nie pozwala im czekać,aż uwiecznię danie na zdjęciach.Myślę,że akcja Zima we Włoszech,zmobilizowała mnie,żeby wreszcie podzielić się przepisem.Polecam,jest naprawdę bardzo smaczna,choć czasochłonna.Porcja jest spora więc to zrekompensuje nam stanie przy kuchni,bo dania wystarczy na 2 dni dla dwójki dorosłych:)


płaty lasagne niewymagające podgotowania

         farsz:

1 cebula
1 łodyżka selera naciowego
1 - 2 średnie marchewki
2 - 3 ząbki czosnku
80 dkg mięsa mielonego - powinna być wołowina,u mnie,jak zwykle wygrywa indyk
ok.40 dkg krojonych pomidorków w zalewie z puszki
ok.350 ml bulionu,najlepiej wołowego - ponieważ daję mięso z indyka,bulion jest drobiowy
1 spora łyżka koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka cukru
sporo świeżej natki pietruszki posiekanej
suszone oregano,sól,pieprz
oliwa

Na patelni rozgrzewam oliwę i podsmażam,żeby zmiekły cebulę pokrojoną w kostkę,marchewki w kostkę,selera w półplasterkach,następnie dodaję posiekany czosnek,a po minucie mięso.Smażę rozdzielając powstające grudki,aż do zbrązowienia.Dodaję pomidorki z puszki,koncentrat,bulion,cukier,sól i pieprz,natkę,oregano i całość duszę na małym ogniu ok.1 godziny,aż farsz zacznie gęstnieć i intensywnie pachnieć.

   sos beszamelowy:

 po 7,5 dkg masła i mąki
500 ml mleka
10 dkg startego na grubej tarce sera

W rondelku rozpuszczam masło,dosypuję mąkę i mieszając podsmażam ok.1 minuty.Zdejmuję rondelek z ognia i powoli,stopniowo dolewam mleko cały czas mieszając.Następnie ponownie stawiam rondel na ogniu i mieszając gotuję do zgęstnienia,dodaję połowę sera.Piekarnik nagrzewam do 180 stopni.Do naczynia żaroodpornego daję 1/3 farszu,układam płaty lasagne,1/3sosu beszamelowego,ponownie farsz itd.Wierzch powinna stanowić warstwa lasagne polana sosem i posypana pozostałym serem.Całość zapiekam ok.1 godz.aż do zrumienienia.Smacznego!!! Zima  we Włoszech

32 komentarze:

  1. Mój Junior jest wielkim fanem lazanii muszę mu w końcu zrobić. Pyszności :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam to danie :) Już czuję jego smak i zapach, pychotka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam lasagne, a dawno nie robiłam. Narobiłaś mi smaku!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dosyć często gości u nas lasagne ale ja robię ją troszkę inaczej. Muszę jednak przyznać, że Twoja prezentuje się bardzo smaczne na zdjęciach. Pozdrawiam ciepło!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie,uchwycenie lasagne w taki sposób,by wyglądała smakowicie,czyli zgodnie z prawdą,to dla mnie wciąż wyższa szkoła jazdy:)))

      Usuń
    2. No chyba właśnie zrobiłaś taaaką fotkę, że aż ślinka cieknie :) widać i czuć, że ta lazania to,, niebo w gębie,, :) pycha!

      Usuń
    3. A to bardzo mi miło,dziękuję:)

      Usuń
  5. Moi domownicy nie przepadają za lasagne więc go w domu nie robię, ja czasem mogę zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle wszystko co lubię :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam jej u siebie z tego samego powodu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba raz w życiu jadłyśmy takie danie i nawet nie pamiętamy czy nam smakowało :D Nie jest ono popularne w naszej rodzinie ale wygląda pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie jadłam lasagne :) wiem, to dziwne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiamy :) Dawno nie robiłam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś robiłam bardzo często, ostatnio rzadziej, ale bardzo lubimy. Smakowita jest Twoja lasagne:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lasagne...hmm...dawno nie jadlam :( przypomniala mi sie pewna historia. Kiedy poznalam Marcela w pierwszym mailu jaki do mnie napisał, wspomniał że robi najlepsza lasagne na swiecie i ze jak kiedys do niego przyjade i jej sprobuje to juz nigdy od niego nie wyjade, i wiesz co? Przyjechalam, lasagne byla, i faktycznie tak pyszna, ze lepszej nigdy w zyciu nie jadlam, efekt jest taki, ze wyszlam za niego za mąż (dla tej lasagnie oczywiscie), ale co z tego jak to była pierwsza i ostatnia lasagne jaka dla mnie zrobił :) hahaha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale słowa dotrzymał,wszystko się sprawdziło,lasagne była i to najpyszniejsza:)a teraz rozpieszcza Cię w inny sposób zapewne,bo drogę przez żołądek do serca już poznałaś:) Ja z moim mężem obiecaliśmy sobie robić raz w miesiącu kolację przy świecach-raz przygotowuję raz,następnym razem mąż,ja swoją zrobiłam,a mężuś znalazł wymówkę,że wizyta gości mu przeszkodziła i tak oto nasze wspólne kolacje przy świecach skończyły się jakieś 4 lata temu hahahah

      Usuń
  13. Dawno nie jadłam, a naprawdę bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zbieram się żeby przygotować lasagne już taaaaaaaaaaak długo, ale teraz chyba mnie przekonałaś że nie mogę dłużej tego odkładać;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha,ja zauważyłam,że lasagne od jakiegoś czasu stała się u mnie daniem awaryjnym-jak nie mam pomysłu,to robię lasagne:)

      Usuń
  15. Bardzo lubimy wszystko co z makaronem. Lasagne również. Dawno nie robiłam i wiesz, chyba wywołałaś u mnie smaka na lasegne. Muszę zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ha ha, mam tak samo :D Robię coś często, a jakoś na bloga nie wrzucam.
    PS. Fajowa lasagna!

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam lasagne, jak wszystko co włoskie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiamy lasagne i dość często u nas gości, z różnymi farszami :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Też bardzo lubię. Nie ma to jak włoskie smaki :-)

    OdpowiedzUsuń

Będę czuć się zaszczycona,jeśli zdecydujesz się skorzystać z mojego przepisu,a następnie wyrazisz o nim swoje zdanie.Anonimie,bardzo proszę,podaj imię :)