Łączna liczba wyświetleń

sobota, 8 kwietnia 2017

Muffinki marchewkowe z sosem jabłkowym :)

Wilgotne dzięki sporej ilości marchewki i jabłkowego sosu, a przy tym sprężyste i niezapychające. Piekłam je kilkakrotnie i swierdzam, że mimo tego że zachowują długo świeżość, to najsmaczniejsze są jeszcze ciepłe, tuż po upieczeniu. Zapraszam :)


2 średnie marchewki
9 dkg mąki pełnoziarnistej - użyłam orkiszowej
6 dkg mąki pszennej - użyłąm jasnej chlebowej
1 łyżeczka sody
1 1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru
1/2 łyżeczki soli
16 dkg jasnego brązowego cukru - może być też zwykły, jeśli sos jabłkowy jest słodzony dać nieco mniej cukru
125 ml sosu jabłkowego najlepiej niesłodzonego - puree dyniowe też może być jako zamiennik
4 łyżki oleju
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego - można pominąć
2 jajka
3,5 dkg rodzynek - zalewam wrzątkiem, odcedzam, osuszam na ręczniku papierowym
2,5 dkg posiekanych orzechów 
cukier puder do posypania wierzchu - opcjonalnie


      porcja na 10-12 muffinek

Piekarnik rozgrzewam do 180 stopni.
Formę na muffinki wykładam papilotkami.
Wszystkie suche składniki mieszam delikatnie w misce.
W drugiej misce ucieram mikserem sos jabłkowy z cukrem i olejem.
Następnie dodaję ekstrakt waniliowy i pojedynczo jajka stale miksując.
Do ubitych mokrych składników dodaję suche i ubijam przez minutę.
Dodaję starte na drobne wiórki marchewki, rodzynki i orzechy i całość mieszam łyżką do połączenia składników.
Masę przekładam do papilotek.
Wkładam do nagrzanego piekarnika i piekę 20 - 22 min. do suchego patyczka.
Wierzch ostudzonych muffinek można posypać cukrem pudrem.
Smacznego !!!



8 komentarzy:

  1. Muffinki bardzo lubię - zawsze jestem na tak :) Apetycznie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszą być bardzo smaczne, super podane.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiamy takie delikatne muffinki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. takie muffinki uwielbiamy, córy nawet biorą do szkoły:)
    fajny pomysł z jabłkami, do tej pory dawałam tylko krojone, teraz wykorzystam musy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muffinki są ekstra - u nas dzieci zabierają je do szkoły :) Podobnie jak wodę z naszego filtra na ujęciu wody - woda jest na tyle smaczna, że odzwyczaiły się od picia kupnych soków :)

    OdpowiedzUsuń

Będę czuć się zaszczycona,jeśli zdecydujesz się skorzystać z mojego przepisu,a następnie wyrazisz o nim swoje zdanie.Anonimie,bardzo proszę,podaj imię :)