Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 30 czerwca 2013

Sałata lodowa z pomarańczą i ciecierzycą :)

Lekka sałatka z owocowym akcentem,doskonała na letnie wypady za miasto.Szybko się ją przygotowuje i jeszcze szybciej zjada:)


pół sałaty lodowej
2-3 jajka ugotowane na twardo-kroję na ćwiartki
3-4 rzodkiewki-kroję w półplasterki
puszka ciecierzycy
puszka tuńczyka-odsączam z zalewy
2 pomarańcze-z cząstek usuwam białą skórkę,a owoce kroję na kawałki
3-4 łyżki oliwy z oliwek
1-2 łyżki octu winnego-u mnie jabłkowy
sól i pieprz do smaku

Sałatę płuczę,odsączam i kroję na małe kawałki,dodaję resztę składników,jajka układam na wierzchu sałatki.Oliwę mieszam z octem i przyprawami,aż do połączenia składników i polewam wymieszaną sałatkę.Smacznego!!!

sobota, 29 czerwca 2013

Rybne curry na ostro :)

Keralan fish curry-danie znane w południowych Indiach zaciekawiło mnie składem tak bardzo,że musiałam je przygotować.Byłam bardzo ciekawa smaku ryby podanej w towarzystwie imbirowo-kokosowego sosu, z mnóstwem innych,aromatycznych przypraw.Wyszło pysznie,mimo niezauważalnych zmian,które wniosłam do przepisu!Książka "Curry lovers"po raz kolejny nie zawiodła,a danie z pewnościa będę powtarzać:)


50-60 dkg turbota lub innej białej ryby-u mnie mrożony dorsz pokrojony w 4 cm kostkę
2 łyżeczki papryki w proszku
3/4 łyżeczki kurkumy
sok z 1 limonki
1 łyżeczka czarnego pieprzu w ziarnach
1 łyżeczka ziaren kolendry
1/4 łyżeczki nasion kozieradki,którą razem z pieprzem i kolendrą ucieram w moździerzu na proszek
3 malutkie suszone papryczki chili-moczę w gorącej wodzie 20 min.
4 łyżki oleju
1 łyżeczka nasion gorczycy-pominęłam
8-10 listków curry-podobne do laurowych tylko mniejsze i elastyczniejsze
1 cebula
4 ząbki czosnku
4 cm świeżego imbiru
250 ml mleczka kokosowego+wiórki kokosowe do dekoracji
1 łyżka posiekanych nerkowców do dekoracji-pominęłam

Paprykę,kurkumę i sok z limonki mieszam w misce i dodaję do tego pokrojoną w kostkę rybę.Mieszam dokładnie,żeby pokryła się marynatą i odstawiam.Ziarna pieprzu,kolendry i kozieradki podgrzewam na suchej patelni,do momentu,aż zaczną wydzielać aromat,następnie ucieram w moździerzu,dodaję do nich 3 namoczone chili i 2 łyżki wody,w których się moczyły-ucieram do połączenia się składników na masę.Na patelni rozgrzewam 4 łyzki oleju,dodaję listki curry i jeśli mamy gorczycę dodajemy ją razem z listkami,po minucie dorzucam pokrojoną w kostkę cebulę,podsmażam,aż stanie się szklista,a następnie dodaję pastę z przypraw,przeciśnięty czosnek,starty na tarce imbir i lekko podsmażam(2-3min.)Dodaję rybę razem z marynatą oraz mleczko kokosowe i na wolnym ogniu gotuję,aż ryba będzie miękka.Podaję z ryżem,a rybę posypuję wiórkami kokosowymi i nerkowcami(te ostatnie pominęłam).Smacznego!!!

piątek, 28 czerwca 2013

Pikantna zupa-krem marchewkowo-kolendrowa :)

Próbując dań kuchni innych krajów powoli przekonuję się do kolendry,która do tej pory zniechęcała mnie aromatem.Coraz częściej wykorzystuję ją w moich kuchennych eksperymentach i nie pomijam świadomie podczas gotowania:) Tą zupę-krem,pikantną i aromatyczna, między innymi dzięki kolendrze,przygotowywałam po raz pierwszy,korzystając z przepisu z "Essential Mediterranean".


80 dkg marchewki
oliwa z oliwek
1 cebula
1 listek laurowy
po 1 łyżeczce kminu,pieprzy kajeńskiego i ziaren kolendry w proszku
2 łyżeczki słodkiej papryki w proszku
1.25 l bulionu warzywnego lub z kurczaka
250 g jogurtu greckiego
natka kolendry do dekoracji
Rozgrzewam oliwę(ok.2 łyżki) na głębokiej patelni,dodaję pokrojoną w kostkę cebulę i startą na tarce marchew i duszę na wolnym ogniu ok.30 min.Dodaję listek laur. oraz przyprawy,a po 2 minutach,wlewam bulion i lekko podgotowuję całość bez przykrywania przez jakieś 20-25 min(jeśli marchewka była krojona,a nie starta na tarce,to czas wydłużamy do 40 min.,żeby marchew była miękka).Następnie zupę zdejmuję z ognia i blenduję.Jogurt mieszam z posiekaną natką kolendry i podaję w osobnej miseczke do przegryzania ostrego smaku zupy lub dodaję do miseczek tuż przed podaniem-nie pomijajmy jogurtu,zupa zachowuje ostrość,ale nabiera lepszego smaku dzięki niemu. Smacznego!!!

środa, 26 czerwca 2013

Liebster Award - nominacja :)

Kochani,dostałam nominację od Łucji z Fabryki Kulinarnych Inspiracji do zabawy w Liebster Award.Jest mi bardzo miło wziąć udział w zabawie i bardzo dziękuję za to wyróżnienie.
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za"dobrze wykonana robotę".Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechniania.Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby,która Cię nominowała.Następnie Ty nominujesz 11 osób(informujesz ich o tym)oraz zadajesz im 11 pytań.Nie wolno nominować bloga,który Cię nominował".

           Oto pytania,które dostałam od Łucji:

1. Rano kawa czy herbata?
    Kawa,kawa i jeszcze raz kawa:)

2.Obiad mięsny czy warzywny??a może na słodko??
   Mięsno-warzywny

3.Wieczór z książką czy filmem?
   Wolałabym z książką,bo mam ostatnio spore zaległości w czytaniu spowodowane brakiem czasu,a   oglądając film można np.prasować-więc przyjemne z pożytecznym:)

4.Ulubiony smak dzieciństwa?
  Pierogi Mamy

5.Najbardziej odważny eksperyment kulinarny?
  Wciąż przede mną:)

6.Makaron czy ryż?
  Makaron

7.Odpoczywasz aktywnie czy raczej na kanapie?
  Chciałabym aktywnie,ale po całodziennych obowiązkach tylko na"kanapowanie" mam siłę:)

8.Ulubiona książka,nie tylko kucharska?
  Poza kucharskimi ostatnio innych nie czytam(brak czasu),ale jeślibym miała po jakąś sięgnąć to chętnie poczytam o podróżach,nie pogardzę też z gatunku kryminałów.

9.Czy prowadzenie bloga sprawia Ci przyjemność?
  Tak i to dużą przyjemność:)

10. Twoje ulubione danie na blogu?
    Nie umiem wybrać jednego,ale jakaś sałatkę lub koktajl zawsze chętnie wrzucę"na ruszcik":)

11.Jaki jest Twój ulubiony przedmiot w kuchni?
   Blender

            A to moje pytania:

1.Wizyta teściowej za godzine-czym ją poczęstujesz?
2.Czy widzisz siebie jako szefa kuchni w restauracji?
3.Czy uczysz/uczyłabyś dzieci gotowania od najmłodszych lat?
4.Pikantnie czy łagodnie?
5.Czy lubisz pomoc podczas gotowania,czy raczej jesteś Zosią-Samosią?
6.W kuchni wzorujesz się na...
7.Wymarzony sprzęt kuchenny,który chciałabyś posiadać?
8.Smażone,gotowane czy pieczone?
9.Marzycielka czy realistka?
10.Kuchnia jakiego kraju najbardziej Cię fascynuje?
11.Jesteś wytrącona z równowagi,gdy...

Mam zaszczyt nominować do Liebster Award:

Bon Appetit Małgorzaty czyli blog kulinarny
Powiedz dietom NIE!
Ciastkarnia na kruchym spodzie
Kolizje smaków
Ala piecze i gotuje
Babka z rodzynkiem
Raz,dwa,trzy...gotuj i Ty!
Dziewczyna kucharza
a la Gosia Kulinarne wariacje i inne inspiracje
Smaki na Talerzu
Dosi Smakołyki... 

Zapraszam do miłej zabawy :)
         




Kurczak korma :)

Podróż do Indii wciąż w kwestii marzeń,a korma to smaczny kąsek tego,co być może kiedyś się ziści.Przepis pochodzi z nowozakupionej książki "Curry lovers"z moimi niewielkimi zmianami.


4 cebule
olej do smażenia
po 25 g niemielonych nerkowców i zblanszowanych migdałów
1/4 łyżeczki szafranu - nie miałam w domu więc pominęłam
pół łyżeczki goździków+10x zielonego kardamonu oraz 5xbrązowego(u mnie tylko zielony)+4 cm cynamonu w laskach+1 łyżeczka ziaren kolendy=ucieram w moździerzu na proszek
1/2 łyżeczki chili w proszku
100 ml śmietany
kilka onerkowców do dekoracji na talerzu
80 dkg udek z kurczaka bez skóry
4 ząbki czosnku
4 cm świeżego imbiru

Dwie cebule kroję na cienkie plastry,solę i odstawiam na pół godziny,następnie odciskam sok,smażę do zbrązowienia,blenduję z 75 ml ciepłej wody i zostawiam na później.Nerkowce i migdały zalewam wrzątkiem(jeśli mamy migdały w łupinkach teraz dają się one łatwo usunąc,gdy migdały trochę namokną).Po 15 min.moczenia blenduję migdały i orzechy razem z 3 łyżkami wody,w której się moczyły. Rozgrzewam olej w woku lub głębokiej patelni i pozostałe 2 cebule pokrojone w kostkę smażę 10 min.aż zrobią się szkliste.Dodaję do nich sproszkowane przyprawy oraz chili,wyciśnięty przez praskę czosnek,starty na tarce imbir,zblendowane cebule i pastę orzech.-migdałową oraz udka kurczaka(ja wcześniej je podgotowałam przez 15 min.),dolewam 150 ml wody i duszę potrawę na wolnym ogniu ok.15 min.(taki czas podaje autorka książki,ja obawiałam się,że udka nie będą w całości uduszone w tym czasie dlatego zdecydowałam się dodać je wcześniej podgotowane).Na koniec dolewam śmietanę i chwilę trzymam na ogniu,żeby składniki sobą przeszły.Podaję z chlebkiem naan. Smacznego!!!

wtorek, 25 czerwca 2013

Sałatka z grejpfrutem :)

Szybka i dzięki grejpfrutowi lekko orzeźwiająca sałatka-w sam raz na lato:)


1 różowy grejpfrut
mała puszka kukurydzy
ok.20 dkg drobnego makaronu - ja dałam ditalini,czyli taki króciutkie rureczki ;)
majonez
sól,pieprz

Grejpfruta kroję na pół,wydrążam środek,który będzie potrzebny do sałatki,a skórkę-miseczke wkładam do woreczka foliowego i daję do lodówki do schłodzenia(posłuży jako miseczka do serwowania sałatki).Makaron gotuję w osolonej wodzie,odcedzam i przekładam do miski,gdy ostygnie.Dodaję kukurydzę i odsączony z soku miąższ grejpfruta,mieszam z majonezem,doprawiam solą i pieprzem.Dobrze jest przed podaniem schłodzić sałatkę w lodówce.Smacznego!!!

niedziela, 23 czerwca 2013

Sos do sałaty :)

Wspomnienie dzieciństwa-zielona sałata z tym właśnie sosem była moim ulubionym dodatkiem do drugiego dania.Pasuje w zasadzie do większości mięs,a do tego młode ziemniaczki z koperkiem...pycha,polecam:)


główka sałaty masłowej - z tym rodzajem sałaty smakuje najlepiej
ok.100 ml śmietany
2 jajka ugotowane na twardo
1 łyżeczka łagodnej musztardy
cukier do smaku - sos powinien być słodkawy
ewentualnie odrobina soli i pieprzu - ja zazwyczaj pomijam,wystarcza musztarda
mała szczypta kwasku cytrynowego lub kilka kropli cytryny
świeży koperek lub natka pietruszki drobno posiekana

Sałatę płuczę i odsączam,rwę na małe kawałki.Jajka drobno kroję,śmietanę,mieszam z musztardą,przyprawami,natką lub szczypiorkiem,dodaję jajka,mieszam i sosem zalewam sałatę.Smacznego!!!

piątek, 7 czerwca 2013

Paella z kurczakiem i chorizo :)

Moja paella odbiega od tradycyjnej hiszpańskiej potrawy,mimo to,pozwoliłam sobie zastosować tą nazwę do mojego dania.Nie dodawałam szafranu,który jest wymieniany jako charakterystyczny dla paelli składnik,nadający jej żółtą barwę,nie używałam specjalnego do tego celu naczynia z dwoma uchwytami,moja paella powstała na głębokiej teflonowej patelni,ale jej smak tak bardzo przypadł moim domownikom do gustu,że postanowiłam je zaprezentować na blogu.Zdjęcie"nieblogowe"zupełnie,zrobione na szybko,za co bardzo przepraszam.


6 kawałków kurczaka-u mnie podudzia
25 dkg chorizo
30-35 dkg ryżu do paelli
więcej niż litr bulionu-ja dałam wodę,bo z chorizo wytopiło się sporo tłuszczu więc nie chciałam dodawać bulionu
1 cebulka
2 ząbki czosnki
olej do smażenia
koncentrat pomidorowy
2 czerwone papryki
spora garść mrożonej fasolki szparagowej
sól do smaku,grillowana papryka w proszku-dałam słodką niegrillowaną

Na patelni rozgrzewam olej i obsmażam na nim kurczaka,dodaję pokrojone w plasterki chorizo i lekko obsmażam.Zdejmuję mięso i kiełbasę,odkładam na talerz,a na patelnię dodaję pokrojoną drobno cebulkę,przeciśnięty przez praskę czosnek oraz paprykę w proszku i na wolnym ogniu podsmażam,aż cebulka lekko zmięknie.Następnie wrzucam ryż,mieszam i pozostawiam go na dosłownie kilka minut,żeby się lekko rozgrzał,ale nie przypalił,dolewam bulion(wodę),dodaję pokrojone w kostkę papryki,fasolkę szparagową,2-3 łyżki koncentratu pomid., kurczak z chorizo również wędrują na patelnię i potrawa się dusi.Trzeba doglądać i dolewać bulion w razie potrzeby(u mnie ryż wchłonął ok 1.5 l wody).Dodaję trochę soli do smaku.Po ok.10-15 min.ryż powinien przyjąć odpowiednią ilość płynu,która sprawi,że będzie miękki,a danie gotowe do jedzenia.Podany czas jest orientacyjny,za każdym razem gdy przygotowuję paelle/risotto ilość dolewanego bulionu i czas duszenia potrawy jest nieco inny mimo zbliżonej ilość ryżu.Gdy danie jest gotowe pozostawiam je na 2 min.po przykryciem i podaję po tym czasie.Smacznego!!!

środa, 5 czerwca 2013

Hiszpański omlet :)

Oglądając wakacyjne zdjęcia z Hiszpanii sprzed kilku lat przypomniałam sobie miejsca,które zwiedzaliśmy,te,które w jakiś sposób zapadły nam w pamięć.Jednym z nich była mała nadmorska restauracyjka serwująca głównie dary morza,ale też trochę kuchni hiszpańskiej.Mąż zajadał się ogromnym rybskiem,a ja poprosiłam o jakieś danie bezmięsne.Kelner uśmiechnął się wtedy do mnie i obiecał przynieść coś zrobionego specjalnie dla mnie:)))"Wow"-pomyślałam:)Był to omlet-w porządku,lubię-ale z ziemniakami w środku!!!Powiem szczerze,że spodziewałam się czegoś bardziej wymyślnego,bo choć pachniało i wyglądało nieźle,to trochę z zazdrością popatrzyłam na rybę,którą z apetytem pałaszował Mąż:)Okazało się,że omlet był smaczny,ziemniaczki poprzetykane małymi kawałkami warzyw,lekko doprawione stanowiły całkiem niezłą potrawę.Dziś proponuję zbliżoną wersję:)


porcja na mała patelnię 16/20 cm

4 jajka
1 cebulka
1 czerwona papryka
2-3 ugotowane ziemniaki
kilka suszonych pomidorków - tym razem pominęłam
kukurydza z puszki - 3-4 łyżki
olej do smażenia
sól,pieprz,papryka w proszku

Na patelni rozgrzewam tłuszcz,podsmażam lekko pokrojoną w kostkę cebulkę i paprykę,dodaję pokrojone w plastry ziemniaki,kukurydzę i drobno pokrojone suszone pomidorki,jeśli się na nie decydujemy.W kubeczku rozbełtuję widelcem jajka,przyprawiam.Żeby uniknąć przypalenia omletu,tak jak niestety mi się przydarzyło,proponuję na drugiej patelni rozgrzać odrobinę oleju,przełożyć na nią podgrzane składniki,rozłożyć je równo na patelni i zalać jajkami,nie mieszać.Smażyć na wolnym ogniu ok.10-15 min.następnie,gdy boki są podsmażone,odwracam omlet na drugą stronę kładąc talerz na patelnię i odwracając zawartość.Kilka minut dosmażam drugą stronę.Omlet smakuje dobrze tuż po przyrządzeniu jak również później,gdy ostygnie. Smacznego!!!

wtorek, 4 czerwca 2013

Smoothie z brzoskwiń z kokosem :)

Bardzo fajne,delikatne smakowo smoothie w sam raz na lato-z kostką lodu dla ochłody:)


4 dojrzałe brzoskwinie lub puszka brzoskwiń-u mnie ta druga opcja,same owoce,bez syropu
250 ml mleczka kokosowego
opcjonalnie miód lub cukier do smaku,choć dla mnie smoothie wyszło wystarczająco słodkie więc pominęłam
sok z cytryny-sporo soku,można zetrzeć również trochę skórki,żeby smoothie nabrało wyrazistości
kostki lodu

Brzoskwinie,jeśli z puszki odsączam,jeśli świeże obieram ze skórki,kroję na mniejsze kawałki i blenduję,dodaję mleczko kokosowe i sok z cytryny oraz lód i gotowe :)Można kostki lodu rozkruszyć miksując z całością. Smacznego!!!

Kurczak i szparagi - czyli obiad u Agi :)

Sezon szparagowy rozpoczęty,a u mnie o szparagach ani widu,ani słychu;) Czas najwyższy,żeby to zmienić,dlatego nienamyślając się długo zakupiłam szparagi-z jednej części powstało poniższe danie,a z drugiej planuję zupę.Przepis na dzisiejszy obiad zmodyfikowałam wg.własnych potrzeb zastępując fasolkę szparagową właśnie szparagami-pomysł niezły,danie okazało się bardzo smaczne i jestem pewna,że będę do niego powracać.


50 dkg filetów z kurczaka
15 dkg zielonych szparagów lub tyle samo fasolki szparagowej
1 por - biała część
puszka groszku konserwowego-ja użyłam mrożonego
2 łyżki koncentratu pomidorowego
3 średnie marchewki 
350-400 ml bulionu
suszony tymianek,sól,pieprz-do smaku
olej do smażenia

Kurczaka kroję na nieduże kawałki,na dużej patelni rozgrzewam olej i lekko podsmażam na nim kurczaka.Oczyszczonego pora kroję w półplasterki,szparagi oczyszczam,odcinam górne części i odkładam na bok,a łodyżki kroję na kawałki,oczyszczone marchewki kroję w średnio grube plasterki.Do podsmażonego kurczaka wlewam bulion,dodaję marchewki,po chwili pora,jeśli groszek jest mrożony,to dodaję go w tym momencie,jeśli z puszki,można dodać nieco później.Gdy marchewka zaczyna robić się miękka dodaję szparagi(końcówki dodaję ostatnie,żeby się nie rozgotowały,wystarczy im ok.5-7 min),koncentrat i przyprawy.Duszę potrawę na wolnym ogniu,aż wszystkie składniki staną się miękkie.Podaję z ziemniaczkami.Smacznego!!!