Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 30 sierpnia 2015

Orkiszowe muffinki z marmoladą :)

Bardzo lekkie,puszyste muffinki na bazie ciasta z dodatkiem marmolady.Zachowują świeżość na drugi dzień,jeśli coś zostanie z tej niewielkiej ilości 12 sztuk.Idealnie smakują z kubkiem mleka.Zapraszam:)


5 dkg mąki orkiszowej pełnoziarnistej
15 dkg mąki orkiszowej zwykłej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
15 dkg cukru
15 dkg marmolady,może zawierać kawałki owoców - ja użyłam pomarańczowej
150 ml mleka
10 dkg masła
2 jajka
płatki migdałowe do posypania wierzchu


Wszystkie suche składniki czyli obie mąki,cukier i proszek umieszczam w misce.
W rondelku rozpuszczam masło i marmoladę,mieszam i lekko studzę
Jajka mieszam z mlekiem,dolewam do niego masę z marmolady i masła,mieszam i całość przelewam do miski z suchymi składnikami.Po wymieszaniu masę nakładam do 12 foremek na muffinki,wierzch posypuję płatkami migdałowymi.
Piekarnik nagrzewam do 200 stopni i piekę 25-30 min do suchego patyczka.Studzę na kratce.Smacznego!!!




poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Lody czekoladowe bez maszynki :)

Lato wciąż trwa,a zatem trzeba spróbować nowych lodów,tym razem czekoladowych,na bazie jajek.Lody mają nieco inną konsystencję niż te,które do tej pory przygotowywałam,są jakby "ciągnące się,gumowe",ale miękkie od razu po wyjęciu z zamrażalnika,dzięki czemu,by nabrać je łyżką do lodów nie musimy ich wyjmować wcześniej,by się nieco ogrzały,ani mieszać w trakcie zamrażania.Zapraszam:)



    porcja dla 4 osób
2 żółtka
10 dkg cukru
1 laska wanilii
125 ml mleka
175 ml śmietany do ubijania - dobrze schłodzoną przed ubijaniem
7,5 dkg gorzkiej czekolady
1 łyżeczka kakao


Do rondla wbijam żółtka,dodaję ziarenka z wanilii i stopniowo cukru,miksuję na jednolitą masę.
Mleko wlewam do osobnego rondelka,wrzucam do niego laskę wanilii po usunięciu ziarenek i na wolnym ogniu zagotowuję,a następnie powoli wlewam(bez laski wan.) do utartych żółtek cały czas miksując.Rondel z miksturą ustawiam ponownie na ogniu i cały czas mieszając podgrzewam do zgęstnienia-nie gotuję! Zdejmuję z ognia.
Na parze rozpuszczam czekoladę z 3 łyżkami śmietany,cały czas mieszając,dodaję kakao.Następnie masę czekoladową stopniowo dodaję do jajecznej,mieszam i odstawiam do zupełnego ostudzenia-ok.30 - 40 min.
Ubijam schłodzoną w lodówce śmietanę i dodaję ją do masy czekoladowej,przekładam do formy,nakrywam i wkładam do zamrażalnika na całą noc.Smacznego!!!


Akcja lodowa 2015 Akcja lodowa 2015

sobota, 22 sierpnia 2015

Chleb bez zagniatania :)

Wypiekanie domowych chlebów kusiło mnie od dawna.Zawsze chciałam piec na zakwasie(teraz już ten moment nastąpił),ale przez długi okres czasu było to dla mnie zadanie nieosiągalne,dlatego posiłkowałam się chlebami na drożdżach wybierając nieskomplikowane przepisy.Ten bez zagniatania od razu wpadł mi w oko - źródło tu--->klik. Chleb wyszedł smaczny,choć sporo niższy niż w oryginale,ale i tak na tamtą chwilę dostarczył mi sporo satysfakcji,a naszym brzuszkom sytości:)


w oryginalnym przepisie użyte są amerykańskie miary więc przyjmuję,że 1 cup = 240 ml

360 ml wody letniej
pół łyżki soli
3/4 łyżki suchych drożdży
720 ml mąki pszennej chlebowej jasnej +  trochę do posypania blatu


Do miski z wodą dodaję sól,a na wierzch wsypuję drożdże i pozostawiam nie mieszając na 2 min.żeby drożdże się aktywowały.Nie muszą zupełnie się rozpuścić.
Do wody dodaję mąkę i mieszam drewnianą łyżką,owijam miskę folią spożywczą i odstawiam do szafki w kuchni na 2 godziny do wyrośnięcia.
Następnie opruszam blat mąką i wykładam na nią ciasto,lekko je rozciągam i składam na pół i ponownie na pół,a następnie formuję z ciasta kulę i układam na posypaneym mąką papierze łączeniem do dołu i pozostawiam na 40 min.do kolejnego wyrośnięcia,nie przykrywam.
Na 10 min.przed końcem wyrastania nagrzewam piekarnik do 230 stopni.
Na dolną kratkę w piekarniku kładę blaszkę wypełnioną szklanką wody,a nad nią układam na blaszce ciasto wcześniej nacięte ostrym nożem w 3 miejscach-ja jeszcze nie opanowałąm sztuki nacinania ciasta chlebowego dlatego u mnie nacięcia są mało widoczne i nieprecyzyjne.
Piekę 20-25 min.do nabrania złotego koloru.
Upieczony studzę na kratce i kroję...właściwie niedługo po upieczeniu z ciekawości jaki jest w środku,ale polecam odczekanie,aż chleb wystygnie:)Smacznego!!!

sobota, 15 sierpnia 2015

Drożdżówka z dżemem :)

Przepyszna! lekka,puszysta struktura,nawet na drugi dzień,jeśli uda Wam się powstrzymać od zjedzenia całości od razu,zachowuje świeżość i smak:) Ja zakochałam się w tym przepisie,bo jeśli śledzicie moje poczynania z ciastem drożdżowym,to wiecie doskonale,że często sprawiało mi ono przykre niespodzianki.Drożdżówkę piekłam już drugi raz,pierwszym razem zgodnie z pomysłem Patyśki,od której mam przepis(źródło - tu),upiekłam odrywane bułeczki,za drugim razem,chciałam,żeby było szybciej więc zrobiłam drożdżówkę z dżemem zamiast jagód.Zapraszam:)


50 dkg mąki - użyłam typ 550 do wypieków drożdżowych
14 dkg cukru
6 - 7 dkg świeżych drożdży
8 dkg masła - rozpuszczam i studzę
1/2 szkl. letniego mleka do zaczynu
ok.2/3 szkl.mleka do ciasta właściwego
1 jajko
2 żółtka
szczypta soli do zaczynu
dżem - użyłam z czarnej porzeczki


Masło rozpuszczam w rondelku i zostawiam do wystudzenia.
Pół szklanki mleka przelewam do większego pojemnika,rozkruszam drożdże,dodaję cukier i łyżeczkę mąki,mieszam,przykrywam ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia.Zaczyn bardzo szybko zwiększa objętość.
W międzyczasie miksuję jajko,żółtka,sól i cukier na pyszystą masę.
Gdy zaczyn jest dobrze wyrośnięty(conajmniej podwoił objętość),dodaję go do mąki wraz z utartą masą jajeczną i wyrabiam mikserem z hakami stopniowo dolewając pozostałe 2/3 szkl.mleka,aż do uzyskania jednolitej elastycznej konsystencji,zwartej,ale nie za twardej.Mleko proponuję dolewać w małych porcjach obserwując konsystencję masy,czasem ta ilość mleka jest zbyt duża i trzebaby dodać mąki.
Wyrobione ciasto(jest nieco kleiste)przykrywam ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia.U mnie zajęło to ok.1 godziny aż podwoiło swoją objętość.
Na blaszkę wykładam papier do pieczenia,lekko natłuszczam i wykładam ciasto.Na wierzch wkładam łyżeczką dżem lekko wciskając w ciasto.Ponownie przykryte odstawiam do wyrośnięcia.
Piekarnik nagrzewam do 180 stopni(bez termoobiegu) i piekę 25 min.Smacznego!!!



piątek, 14 sierpnia 2015

Liebster Blog Award :)

Dostałam kolejną nominację do Liebster Blog,tym razem od Angeliki z bloga Radość z pieczenia (klik)-dziękuję :)
Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów,więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po otrzymaniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby,która Cię nominowała. Następnie trzeba nominować kolejnych 11 osób informując ich o tym i zadać im swoich 11 pytań. Nie wolno nominować osoby,która nas nominowała.
Zapraszam zatem do wspólnej zabawy:)


Pytania,które otrzymałam od Angeliki brzmią następująco:

1. Kiedy w Twojej głowie zrodził się pomysł na założenie bloga?

    Bloga założyłam w grudniu 2012 roku,dokładnie w Sylwestra,a pomysł podsunęła mi zupełnie przypadkiem Marika z bloga Dzikowiec od kuchni pytając,czy też prowadzę swojego bloga.To pytanie brzmiało w mojej głowie powodując,że zaczęłam coraz intensywniej myśleć o własnym blogu.No i stało się...w tym roku będę obchodzić 3.rocznicę:)

2. Twoja największa kulinarna wpadka?

    Hmm...odniosłam kilka niepowodzeń w kuchni w postaci niewyrośniętego ciasta drożdżowego,fiasko z nastawieniem zakwasu na chleb,czy też przypaleniem czegoś na patelni...,ale chyba nie będę tego nazywać wpadką,bo nikt z tego powodu nie ucierpiał,ja nie okryłam się pąsowym rumieńcem ze wstydu,a takie małe "nieszczęścia"po prostu się zdarzają:)

3. Kto jest dla Ciebie autorytetem kulinarnym?
 
   Chciałabym być tak dobrze zorganizowaną w kuchni,jak moja Mama,która zawsze miała wszystko dobrze zaplanowane przed świętami/uroczystościami rodzinnymi i sporo wcześniej wiedziała,co będzie przygotowywać.Ja dużo rzeczy zostawiam na ostatni moment,niestety i choć zawsze zdążam na czas,to wolałabym robić to bez pośpiechu. A jeśli rozejrzę się za osobą znaną szerszej publiczności,to zachwyca mnie lekkość z jaką przygotowuje dania Gordon Ramsay,lubię oglądać,jak gotuje.

4. Tytuł Twojej pierwszej książki kucharskiej,z której do tej pory korzystasz?

    Pierwsze książki do których zaglądałam zostawiłam w domu rodzinnym,a była to Kuchnia Polska oraz jakieś małe książeczki z przepisami,których u Mamy jest spora kolekcja.

5. Ulubiony owoc i warzywo?

    Nie umiem wybrać jednego owoca czy warzywa więc wymienię te,które bardzo lubię:jabłka,gruszki,truskawki,brzoskwinie,śliwki,marchew,pomidory,żółta fasolka szparagowa,groszek.

6. Najbardziej szalona rzecz,jaką w życiu zrobiłaś?

  Szaleńcze decyzje kojarzą mi się z tymi podejmowanymi na szybko,bez namysłu,a ja na ogół jestem rozważną osobą i nie podejmuję pochopnych decyzji,dlatego też trudno mi wymienić jakąś szaleńczą,którą podjęłam w życiu.

7. Twoje najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa?
 
    Właściwie mogę powiedzieć,że całe moje beztroskie dzieciństwo wspominam miło i czasem chętnie wróciłabym się do tamtych czasów,by znów móc z całą rodziną wyjechać na wakacje,wsłuchiwać się w setki dobrze mi znanych opowieści o czasach młodości mojego Dziadka,które za każdym razem były interesujące,wyczekiwać na Mikołaja z prezentami...

8. Jakie są według Ciebie zalety i wady prowadzenia bloga?

    Zaletą jest to,że jeśli czas pozwala,gotuję nowości,dzięki czemu domownicy nie nudzą się nad talerzem:),poznaję nowe smaki i połączenia składników,mogę dzielić się swoimi kulinarnymi poczynaniami z Wami,odbieram komentarze oraz poznaję nowych ludzi,którzy są chętni do podpowiedzi,dzielenia się ze mną swoim doświadczeniem i sugestiami,za co przy okazji bardzo dziękuję.
A wadą jest to,że obiekt fotografowany stygnie podczas sesji i trafia na mój talerz w niższej niż powinien temperaturze hahaha

9. Jaki jest Twój ulubiony zespół muzyczny?

   Nie skupiam się na słuchaniu jednego,toteż nie mam ulubionego,słucham tego,co łatwo wpada w ucho.

10. Gdzie spędziłaś swoje najlepsze wakacje w życiu?

      Te były wyjątkowe,inne niż wszystkie-daleko,daleko pod palmami ze świeżutko poślubionym mężczyzną:))) A wszystkie spędzane z najbliższymi uważam za wspaniałe:)

11. Co poczułaś w chwili nominacji?

      Pierwszą myślą było zapytanie samej siebie-liebster?wciąż się w to bawią? A skoro tak,to trzeba będzie się zabrać za odpowiedzi i własne pytania:)


Teraz kolej na moje pytania:

1. Jeśli jest to Twoja kolejna nominacja,to czy chętnie uczestniczysz w zabawach typu Liebster Blog Award,czy raczej masz ochotę wywiesić tabliczkę-LBA?nie,dziękuję:)

2. Czy zgodnie z przesłaniem takie nominacje podniosą ilość odwiedzin-jakie jest Twoje zdanie?

3. Jeśli jesteś rannym ptaszkiem,to od czego zaczynasz dzień,jeśli natomiast nocnym markiem,co zatem zaprząta Ci głowę do późnych godzin?

4. Czy na święta lub przyjęcia przyrządzasz nowości,czy raczej wolisz bezstresowo podać coś sprawdzonego?

5. Będąc w restauracji,zawsze...

6. Czy masz jakąś fobię?

7. Zakup jakiego urządzenia kuchennego,którego dokonałaś/-eś uważasz po fakcie za wyrzucenie pieniędzy w błoto?

8. Ile posiadasz książek kulinarnych?(szacunkowo,bez dokładnych wyliczeń:)))

9. Czy do zdjęć blogowych używasz osobnych gadżetów,czy zazwyczaj są to przedmioty codziennego użytku?

10. Czy posty przygotowujesz na bieżąco,od razu po przygotowaniu potrawy,czy zabierasz się za nie,gdy nagromadzi się więcej?

11. Czy kiedykolwiek wcześniej gościłaś/-eś na moim blogu?

Nominowanymi przeze mnie są:

Marta z bloga Z Majeczką w kuchni...
Mikołaj z bloga Przepisy Mikołaja
autorka bloga Tak smakuje życie
Anna z bloga Kulinarne eksperymenty
Robert z bloga Miód i pieprz
Ewa z bloga Wszystkie drogi prowadzą do...kuchni
Natalia z bloga Lekcje w kuchni
Paula z bloga Słodkie rewolucje
Anna z bloga Motylkowa kuchnia
Justyna z bloga Nastoletnie wypiekanie
autorka bloga Green fork vege

Zauważyłam,że coraz mniej osób chętnie bierze udział w Liebster Blog Award więc jeśli z jakichkolwiek przyczyn nie macie ochoty brać udziału,nie zlinczujcie mnie,proszę,za nominowanie:)Przyznaję,że przed nominacją,nie sprawdzałam blogów pod względem umieszczonej tam informacji z prośbą o nienominowanie do tego typu "łańcuszków". Tym,którzy się zdecydują na udział serdecznie dziękuję za poświęcony czas:)




wtorek, 11 sierpnia 2015

Lody brzoskwiniowe bez jajek,bez maszyny :)

Połączenie brzoskwiniowego sorbetu z kremem custard wyszło idealnie.Lody nie wymagają korzystania z maszyny,mieszania podczas mrożenia,są bez jajek.Zapraszam do wypróbowania.W przepisie wykorzystałam krem custard z puszki,jeśli jednak zdobycie takiego kremu sprawi Wam problem proponuję zrobić go wg.tego przepisu (klik)-tłumaczenie na polski poniżej.Nie sprawdziłam przepisu osobiście więc nie mogę zagwarantować,że będzie on identyczny z kupnym,ale przepis brzmi zachęcająco.Jeśli nie zamierzacie zaprzątać sobie głowy z robieniem kremu,to można z powodzeniem zastąpić go masą waniliową z tych lodów(klik).


  dość spora porcja,wystarczyło na 6 małych foremek,a reszta powędrowała do płaskiego pojemnika

4 brzoskwinie
7,5 dkg cukru
2 łyżki soku z cytryny
30 dkg kremu custard
15 dkg mleka skondensowanego najlepiej niesłodzonego
100 ml wody

custard wg.przepisu z linka

570 ml mleka
55 ml śmietany single czyli mniej niż 30%
1 laska wanilii lub pół łyżeczki ekstraktu
4 żółtka
3 dkg cukru kryształu
2 płaskie łyżeczki mąki kukurydzianej

Zagotować mleko ze śmietaną i wanilią na wolnym ogniu.Usunąć laskę wanilii,włożyć ją do cukru,by otrzymać cukier waniliowy.Żółtka ubić z cukrem i mąką kukurydzianą na gładką masę,następnie wlać do nich gorące mleko ze śmietaną cały czas ubijając.Ponownie zagotować masę mieszając,aż zacznie gęstnieć.Jeśli używamy ekstraktu z wanilii zamiast laski,to dodać ją teraz.Gotowy custard przelać do innego naczynia i podawać.Jeśli chcemy go przechować w cieple należy miskę z kremem umieścić nad rondlem z gorącą wodą,wierzch przykryć folią spoż.aby zapobiec utworzeniu się "kożucha".
Do lodów powyżej proszę użyć zimnego kremu.



Umyte brzoskwinie kroję na ćwiartki,usuwam pestki.Do rondla wlewam wodę,dodaję cukier,podgrzewam,aż się rozpuści,dodaję brzoskwinie i gotuję na małym ogniu pod przykryciem do 10 min.żeby skórka dała się łatwo usunąć,a owoc był wciąż zwarty.Następnie po lekkim ostudzeniu zdejmuję skórkę,a miąższ wraz z syropem miksuję dodając sok z cytryny.Odstawiam do ostudzenia.
Mleko mieszam wraz z custardem.Foremki na lody napełniam na zmianę kremem i musem owocowym wlewając po łyżeczce jednego i drugiego.Zamykam pojemniki i wkładam do zamrażalnika na całą noc.Przed wyjęciem lodów można foremki zanurzyć na chwilę w gorącej wodzie.Smacznego!!!

czwartek, 6 sierpnia 2015

Kurczak o smaku gyrosa zapiekany w cieście francuskim :)

Ciasto francuskie daje sporo możliwości w kuchni,smakuje wyśmienicie w wytrawnych wersjach,jak również na słodko.Stanowiąc opakowanie dla kurczaka z brokułem smakowało nam tak bardzo,że małolat pobiegł po dokładkę.Przepis pochodzi z "Gotuj krok po kroku".


ciasto francuskie - u mnie arkusz o wadze 32 dkg
10 - 12 dkg startego na grubej tarce żółtego sera
3 małe pojedyncze piersi z kurczaka
1 nieduży brokuł
1 jajko
sezam do posypania wierzchu
1 łyżka przyprawy do gyrosa - użyłam domowej klik
trochę oleju do smażenia
opcjonalnie kilka listków rukoli


Brokuła dzielę na małe różyczki i gotuję w osolonej wodzie 5 - 7 min.,powinien być al dente,odcedzam.
Kurczaka kroję w małą kostkę,oprószam przyprawą do gyrosa i smażę na rozgrzanym tłuszczu.
Piekarnik nagrzewam do 200 stopni.
Arkusz ciasta wykładam na blat,nakładam na nie kurczaka,następnie brokuła i ser.Boki ciasta nadcinam i składam na wierzchu sklejając środkiem poszczególne paseczki.
Ciasto smaruję rozbełtanym jajkiem i posypuję sezamem,przekładam na blaszkę do pieczenia.
Piekę 20 min.Podaję z rukolą.Smacznego!!!




poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Deser lodowy :)

Jeśli próbowaliście te lody (klik),to zapraszam do przygotowania deseru z ich wykorzystaniem.Prosty,smaczny i dający pole do popisu dla wyobraźni deser znikał w okamgnieniu.Poniższy jest z dodatkiem alkoholu dlatego proszę pominąć jego dodatek,jeśli chcemy podać deser dzieciom!lub zastąpić go kleksem bitej śmietany czy sokiem:)


lody waniliowe z tego przepisu klik
banan - kroję w plasterki
ciasteczka amaretti - rozkruszam
ulubiony likier kawowy - użyłam Baileys
kakao do posypania wierzchu - opcjonalnie

Wszystkie podane składniki układam warstwami polewając co jakiś czas niewielką ilością likieru.Wierzch posypuję kakao.Smacznego!!!