Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 8 stycznia 2013

Pieczarkowa twórczość własna :)

A było to tak - zainspirowana pomysłem na pieczone pieczarki na blogu u Tomka http://tomekgotuje.blogspot.co.uk/2012/12/pieczone-pieczarki.html  bardzo chciałam wypróbować, jak one smakują. Użyłam brązowych pieczarek, które okazały się bardzo aromatyczne i moim zdaniem zawierają mniej wody. Pieczone brązowe odrobinę przypominają leśne grzyby. Użyłam je do przygotowania zupy. Zapach świeżo wyjętych z piekarnika pieczarek zwabił do kuchni mojego Męża:) Niestety ilość pieczarek drastycznie zmalała, gdy "sprawca" opuścił kuchnię :)


250 g brązowych pieczarek - do upieczenia
odrobina oliwy - do polania pieczarek przed pieczeniem
sól, pieprz, tymianek, płatki suszonego chili, kilka ząbków czosnku w łupinkach
250 g popularnie używanych, białych pieczarek 
śmietana
makaron - u mnie malusieńkie gwiazdeczki,ale lepszy jakiś grubszy makaron,niestety nie miałam
cebula
marchewka - kroimy w małe kawałki
trochę masła do smażenia pieczarek na patelni

Białe pieczarki oczyszczamy,myjemy,kroimy w kawałki(kształt bez znaczenia,będą blendowane), odparowujemy na suchej patelni, dodajemy drobno pokrojoną cebulę, masło i podsmażamy. Wrzucamy do garnka marchewkę, zalewamy wodą i gotujemy, następnie dodajemy podsmażone na patelni pieczarki z cebulką.Gdy marchewka jest miekka,odstawiamy z ognia.
Brązowe pieczarki myjemy, nie wymagają oczyszczania ze skórki, kroimy na grube plastry, mieszamy z sola,pieprzem,tymiankiem,płatkami chili(odrobiną,żeby nie były bardzo pikantne) i oliwą,dorzucamy przekrojone na pół ząbki czosnku w łupinkach i wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika,pieczemy ok.45-50 minut,jeśli nie ma widocznej wody z pieczarek,czas je wyjąć. Oddzielamy czosnek, oczyszczamy z łupinek i wrzucamy go do zupy,blendujemy całość. Dodajemy upieczone pieczarki,w całości, bez rozdrabniania. W miedzyczasie gotujemy makaron. Na talerz nakładamy porcję makaronu ,zupy i dodajemy odrobinę śmietany. Smacznego!!!

6 komentarzy:

  1. Twoja twórczość tak mi zapachniała... że natychmiast zgłodniałam :) Wcale się nie dziwię Twojemu Mężowi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie smakiem te brązowe pieczarki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też kiedyś kupiłem brązowe pieczarki i faktycznie są bardziej aromatyczne niż zwykłe :) Teraz mi narobiłaś ochoty na zupę pieczarkową ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zdecydowanie od teraz będę wybierać brązowe,jeśli będzie możliwość.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam wszelkie grzybki ! A czy zamiast tego pieczenia w piekarniku można je usmażyć?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ smaż,jeśli wolisz:))) Ja tą zupę wymyśliłam sama i daję Ci pełne prawo do modyfikacji:) Ja robiłam w piekarniku,bo ciekawość mnie zżerała,jak będą smakować:)

    OdpowiedzUsuń

Będę czuć się zaszczycona,jeśli zdecydujesz się skorzystać z mojego przepisu,a następnie wyrazisz o nim swoje zdanie.Anonimie,bardzo proszę,podaj imię :)