Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 29 października 2013

Mała przerwa w blogowaniu :)

Kochani wybacznie moją małą aktywność w blogosferze-życie zmusiło mnie do skupienia uwagi na zupełnie innych "klimatach" i w związku z tym muszę odłożyć uaktualnianie bloga na bok.Staram się choć na chwilę zaglądać do Was,ale komentuję bardzo sporadycznie,za co bardzo przepraszam.Do usłyszenia,mam nadzieję,wkrótce:)))


sobota, 12 października 2013

Zupa z czerwonej soczewicy z cytryną i Tabasco :)

Nie znałam połączenia soczewicy z cytryną i Tabasko,do chwili,dopóki nie ugotowałam tej zupy,tradycyjnej dla kuchni żydowskiej.Smaczna i sycąca,będę do niej wracać.Jeśli macie ochotę przygotować zupę,nie zmniejszajcie ilości czosnku i cytryn,zupa potrzebuje zaostrzenia smaku,a te składniki doskonale się do tego nadają.


3 łyżki oliwy
1 cebula
2 łodygi selera naciowego
2 marchewki
8 ząbków czosnku
1 ziemniak - opcjonalnie
25 dkg czerwonej soczewicy
1 l bulionu warzywnego lub wody
2 listki laurowe
1-2 cytryny - ja użyłam tylko soku
1/2 łyżeczki sproszkowanego kminku
Tabasco lub pieprz kajeński do smaku
natka pietruszki do dekoracji - ja dałam posiekaną do środka,pod koniec gotowania
sól i pieprz do smaku

W garnku rozgrzewam oliwę i podsmażam na niej do zeszklenia pokrojoną w kostkę cebulę.Dodaję pokrojone w  kostkę łodyżki selera,posiekane 4 ząbki czosnku,marchewkę w plasterkach oraz ziemniaka w kostkę(można pominąć).Jak warzywa lekko zmiękną dolewam 1 l wody,dosypuję soczewicę,zmniejszam ogień i pod przykryciem gotuję ok.20-30 min.żeby soczewica zrobiła się miękka.Następnie wrzucam listki laurowe,pozostały posiekany czosnek,natkę pietruszki,połowę cytryn w połówkach(ja dałam tylko sok)i gotuję kolejne 10 min.Następnie wyjmuję listki,wyciskam sok z pozostałej cytryny,blenduję zupę,doprawiam solą,pieprzem i sosem Tabasco oraz kminkiem.Można przez kilka minut podgotować,żeby smaki się połączyły.Smacznego!!!

piątek, 11 października 2013

Chlebek z morelami i orzechami włoskimi :)

Chlebek przypomina mi keks z bakaliami,ma dość zwartą konsystencję,ale nie jest twardy.Być może wyszedł by pulchniejszy gdybym doczytała do końca przepis i pozwoliła mu również podrosnąć w blaszce,a to wymagałoby kolejnych 1-2 godzin czekania.Wyszedł smaczny,wynikiem czego tylko ostatnie trzy kromeczki przetrwały do zdjęć.Następnym razem zrobię krok po kroku,bez moich zmian,jak nakazuje książeczka "Baking".


5,5 dkg masła + trochę do natłuszczenia formy
35 dkg mąki jak na chleb
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
2 łyżeczki suchych drożdży,które nie wymagają wcześniejszego aktywowania w mleku/wodzie
11,5 dkg suszonych moreli
5,5 dkg posiekanych orzechów włoskich
150 ml letniego mleka
75 ml letniej wody
1 całe jajko

Mąkę,drożdże,sól i cukier wsypuję do miski,najlepiej,jeśli jest wcześniej ogrzana,wgniatam masło.A w drugiej misce mieszam jajko z wodą i mlekiem i dolewam do suchych składników.Lekko zagniatam,a następnie na wykładam na blat i siekając nożem przez 10 min.zagniatam w ten sposób ciasto.Przekładam do natłuszczonej miski,przykrywam folią i odstawiam na 1-2 godz.lub do podwojenia objętości w ciepłe miejsce.Po tym czasie zagniatam ciasto przez minutę,przekładam do formy i znów powinno wyrastać ok.1-2 godz.ja natomiast wstawiłam je do nagrzanego do 220 stopni piekarnika na 10 min.a następnie zmniejszyłam temp.do 190 i piekłam kolejne 20 min.Smakuje dobrze z masłem lub dżemem.Smacznego!!!

czwartek, 10 października 2013

Tuńczyk zapiekany w cieście francuskim :)

Dobry na ciepło i na zimno,na obiad i na kolację,z surówką,sosem lub saute...


2 puszki tuńczyka w sosie własnym
4 jajka ugotowane na twardo
1 całe surowe jajko
1 żółtko do posmarowania ciasta po wierzchu
spora garść posiekanej natki pietruszki
tyle samo szczypiorku lub cebulki dymki ze szczypiorem
4 łyżki ugotowanego ryżu
3-4 łyżki ketchupu
50 dkg gotowego ciasta francuskiego - moje miało 38 dkg i musiałam odjąć dobrą łyżkę farszu,żeby dało się zawinąć
sól i pieprz do smaku

Piekarnik nagrzewam do temp.podanej na op.ciasta,u mnie było to 200 stopni.Tuńczyka odsączam,mieszam z posiekaną natką i szczypiorkiem,posiekanymi gotowanymi jajkami,surowym jajkiem,ketchupem,ryżem oraz doprawiam do smaku solą i pieprzem.Na papierze do pieczenie układam arkusz ciasta franc.a wzdłuż ciasta przez środek kładę farsz.Zwijam boki,mocno sklejam górę i końce,smaruję roztrzepanym żółtkiem i nakłuwam widelcem w kilku miejscach.Wkładam do nagrzanego piekarnika na 40 min.Smacznego!!!

środa, 9 października 2013

Bananowo - truskawkowe wspomnienie lata :)

Czemu wspomnienie lata?A dlatego,że ciasto piekłam w szczycie sezonu truskawkowego i po sfotografowaniu dopiero teraz,gdy jesień już nastała,doczekało się swojej prezentacji. Można je piec z truskawkami lub malinami.Jest smaczne dlatego mimo opóźnienia zdecydowałam się je umieścić na blogu.


           porcja na keksówkę:
po 12,5 dkg masła i cukru
2 jajka
3 dojrzałe banany
22,5 dkg mąki samorosnącej
1/2 łyżeczki sody
15 dkg truskawek

Masło ucieram z cukrem na jednolitą masę.Jajka roztrzepuję widelcem i mieszam z rozgniecionymi bananami i dodaję do utartego masła,następnie dodaję mąkę i sodę,mieszam.Oczyszczone i umyte truskawki odsączam i dodaję do ciasta(przekrawam na pół,jeśli są duże).Piekę 35-40 min.(do suchego patyczka)w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.Smacznego!!!

czwartek, 3 października 2013

Imbirowe ciasto z orzechami :)

Wilgotne,lekko imbirowe z chrupiącymi orzechami...jem jeszcze ciepłe,świeżo upieczone...


      porcja na mała keksówkę: 

17,5 dkg miękkiego masła
12,5 dkg marmolady imbirowej - zamieniłam na dżem morelowy,imbirowa była nieosiągalna,stąd ciasto ma tylko imbirową nutkę,a nie wyraźny smak imbiru
17,5 dkg brązowego cukru
3 jajka
22,5 dkg mąki samorosnącej
1 łyżeczka imbiru w proszku
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
10 dkg siekanych orzechów włoskich lub pekan

Piekarnik nagrzewam do 190 stopni.Do miski daję marmoladę,masło,cukier i jajka całość miksuję.Dodaję mąkę,proszek,imbir i drewnianą łyżką mieszam na jednolitą masę,dorzucam orzechy i mieszam.Małą keksówkę wykładam papierem do pieczenia,do formy wykładam masę i piekę 1 godzinę(do suchego patyczka)w nagrzanym piekarniku.Na ciepło całkiem niezłe,ale wyrazistości i smaku nabiera zdecydowanie wtedy,gdy ostygnie:)Smacznego!!!

środa, 2 października 2013

Placuszki z płatków owsianych z serem i pieczarkami :)

Miałam ogromną ochotę na kaszę na dzisiejszy obiad,a szukając pomysłów trafiłam na przepis na placuszki z płatków.Wersja na słodko jest mi znana,ale wytrawnej nie robiłam i nie jadłam aż do dziś.Zamiast sosu pieczarkowego podałam podsmażone pieczarki.Przepis pochodzi z książeczki"Niezwykłe potrawy ze zwykłych kasz"z małymi zmianami.


1,5 szkl.płatków owsianych
3 szkl.wody do gotowania płatków(można użyć nieco mniej)
1 kostka bulionowa
2 jajka
3 łyżki startego na grubej tarce żółtego sera
sól i pieprz do smaku
olej do smażenia
bułka tarta do panierowania
40 dkg pieczarek
1 cebulka
1 ząbek czosnku
świeży koperek
masło do smażenia pieczarek

W garnku gotuję wodę z kostką bulionową,wsypuje płatki i gotuję 5 min.Pieczaki oczyszczam,kroję w półplastry,cebulę i czosnek siekam.Na rozgrzanym maśle smażę cebulkę z pieczarkami i czosnkiem na złoty kolor,doprawiam lekko solą i pieprzem,na koniec dorzucam posiekany koperek.Do ostudzonych płatków dodaję ser,jajka,sól i pieprz.Jeśli masa z płatków jest zbyt rzadka można dodać sypkie płatki,żeby masa dała się łatwiej uformować w kotleciki.Formuję niewielkie kotlety i obtaczam je w bułce tartej i smażę na złoty kolor z obu stron na rozgrzanym oleju.Podaję z pieczarkami.Smacznego!!!