3 jabłka
2 szkl. mąki
250 ml kefiru
125 ml wody gazowanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 jajka
2 łyżki cukru pudru + do posypania - racuszki są mało słodkie,można dodać więcej cukru do ciasta
tłuszcz do smażenia - użyłam oleju kokosowego
Żóltka ucieram z cukrem, dodaję kefir,wodę,mąkę z proszkiem i dokładnie mieszam.
Z białek ubijam pianę na sztywno i dodaję do ciasta.
Jabłka obieram i kroję w dość grubą kostkę,dodaję do ciasta,mieszam.
Olej kokosowy rozgrzewam na patelni i smażę na nim niewielkie placuszki na złoto z obu stron.
Na talerzu posypuję cukrem pudrem. Smacznego!!!
I można się przenieść do wspomnień z dzieciństwa :D
OdpowiedzUsuńMniam pycha. Zjadłabym takie na śniadanie :-)
OdpowiedzUsuńMniam, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńRobiłam takie w pracy i są mega dobre.
OdpowiedzUsuńPycha! takie z jabłkami bardzo lubię
OdpowiedzUsuńPychotka, idealne:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńRacuszki robiła zawsze moja mama, mam do nich ogromny sentyment.
OdpowiedzUsuńRacuszki cudne :)W mojej rodzinie od pokoleń się je robi z dodatkami lub bez,a jada najczęściej na niedzielne śniadania :))
OdpowiedzUsuńPrzepadam za takimi placuszkami :)
OdpowiedzUsuńMniam mniam mniam!!!
OdpowiedzUsuńPycha! Kto by nie lubił:)
OdpowiedzUsuń