Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 2 lipca 2013

Blondies kokosowe :)

To moje pierwsze blondies,czyli jasna odmiana brownies:)Byłam bardzo ciekawa smaku tejże słodkości.Zainspirowana"Brownie bliss"wybrałam wersję z kokosem,która tak bardzo przypadła mi do gustu,że nie wyłączając piekarnika przygotowywałam kolejną porcję,tym razem brownie,na które przepis wkrótce się pojawi.Oba ciasta mają lekko kleistą konsystencję,smakują zarówno dobrze tuż po wyjęciu z piekarnika-ja zawsze próbuję takie jeszcze ciepłe ciasto-jak również następnego dnia,z kawą lub kubkiem mleka.W szczelnie zamkniętym pojemniku można je przechować do 5 dni.


17,5 dkg wiórków kokosowych
17,5 dkg masła
30 dkg jasnego cukru muscovado-ja dałam ciemny,dlatego ciasto przyjęło lekko ciemniejszą barwę
2 jajka
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
20 dkg mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
po 5 dkg wiórków z białej i ciemnej czekolady
kleksik śmietany do podania-opcjonalnie,ja pominęłam

Nagrzewam piekarnik do 180 st.Kokos wysypuję na blaszkę i prażę w piekarniku przez 5 minut,mieszając,żeby się nie przypalił.Masło rozpuszczam w garnku na wolnym ogniu(nie doprowadzam do smażenia),zdejmuję garnek z ognia i wsypuję do niego cukier,mieszając drewnianą łyżką rozpuszczam go w maśle.Jajka roztrzepuję widelcem i powoli dodaję do masła z cukrem,następnie dolewam wanilię.Dosypuję mąkę,proszek,kokos oraz wiórki czekoladowe.Po dokładnym połączeniu składników przekładam masę do formy(najlepsza 23cm/23cm,lub zbliżona wielkością)i piekę 20-25minut,do"suchego patyczka"(ja piekłam ok.35 min.ze względu na sędziwy wiek piekarnika).Smacznego!!!

7 komentarzy:

  1. Już wyobrażam sobie, jakie to musi być pyszne!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda wspaniale!!!!!!! Ale mi ochoty narobiłaś!

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam takie ciasta :) mój mąż niestety nie, dlatego rzadko robię :) ale blondies mam w planach, ponieważ powinno mu smakować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmmmm! Na pewno jest przepyszne. Skusiłabym się na kawałek takiego blondies :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciasta czekoladowe są najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja akurat też nigdy nie jadłam blondies, ale może warto by spróbować np. z czereśniami ;)

    OdpowiedzUsuń

Będę czuć się zaszczycona,jeśli zdecydujesz się skorzystać z mojego przepisu,a następnie wyrazisz o nim swoje zdanie.Anonimie,bardzo proszę,podaj imię :)