płaty lasagne niewymagające podgotowania
farsz:
1 cebula
1 łodyżka selera naciowego
1 - 2 średnie marchewki
2 - 3 ząbki czosnku
80 dkg mięsa mielonego - powinna być wołowina,u mnie,jak zwykle wygrywa indyk
ok.40 dkg krojonych pomidorków w zalewie z puszki
ok.350 ml bulionu,najlepiej wołowego - ponieważ daję mięso z indyka,bulion jest drobiowy
1 spora łyżka koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka cukru
sporo świeżej natki pietruszki posiekanej
suszone oregano,sól,pieprz
oliwa
Na patelni rozgrzewam oliwę i podsmażam,żeby zmiekły cebulę pokrojoną w kostkę,marchewki w kostkę,selera w półplasterkach,następnie dodaję posiekany czosnek,a po minucie mięso.Smażę rozdzielając powstające grudki,aż do zbrązowienia.Dodaję pomidorki z puszki,koncentrat,bulion,cukier,sól i pieprz,natkę,oregano i całość duszę na małym ogniu ok.1 godziny,aż farsz zacznie gęstnieć i intensywnie pachnieć.
sos beszamelowy:
po 7,5 dkg masła i mąki
500 ml mleka
10 dkg startego na grubej tarce sera
W rondelku rozpuszczam masło,dosypuję mąkę i mieszając podsmażam ok.1 minuty.Zdejmuję rondelek z ognia i powoli,stopniowo dolewam mleko cały czas mieszając.Następnie ponownie stawiam rondel na ogniu i mieszając gotuję do zgęstnienia,dodaję połowę sera.Piekarnik nagrzewam do 180 stopni.Do naczynia żaroodpornego daję 1/3 farszu,układam płaty lasagne,1/3sosu beszamelowego,ponownie farsz itd.Wierzch powinna stanowić warstwa lasagne polana sosem i posypana pozostałym serem.Całość zapiekam ok.1 godz.aż do zrumienienia.Smacznego!!!
Mój Junior jest wielkim fanem lazanii muszę mu w końcu zrobić. Pyszności :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to danie :) Już czuję jego smak i zapach, pychotka.
OdpowiedzUsuńUwielbiam lasagne, a dawno nie robiłam. Narobiłaś mi smaku!
OdpowiedzUsuńDosyć często gości u nas lasagne ale ja robię ją troszkę inaczej. Muszę jednak przyznać, że Twoja prezentuje się bardzo smaczne na zdjęciach. Pozdrawiam ciepło!!!!
OdpowiedzUsuńNo właśnie,uchwycenie lasagne w taki sposób,by wyglądała smakowicie,czyli zgodnie z prawdą,to dla mnie wciąż wyższa szkoła jazdy:)))
UsuńNo chyba właśnie zrobiłaś taaaką fotkę, że aż ślinka cieknie :) widać i czuć, że ta lazania to,, niebo w gębie,, :) pycha!
UsuńA to bardzo mi miło,dziękuję:)
Usuńświetne danie:)
OdpowiedzUsuńMoi domownicy nie przepadają za lasagne więc go w domu nie robię, ja czasem mogę zjeść :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe danie :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle wszystko co lubię :))
OdpowiedzUsuńNie mam jej u siebie z tego samego powodu:)
OdpowiedzUsuńCzyli z jakiego? :)
UsuńChyba raz w życiu jadłyśmy takie danie i nawet nie pamiętamy czy nam smakowało :D Nie jest ono popularne w naszej rodzinie ale wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam lasagne :) wiem, to dziwne :)
OdpowiedzUsuńTo raczej mobilizacja,by ją zrobić:)
UsuńUwielbiamy :) Dawno nie robiłam!
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam bardzo często, ostatnio rzadziej, ale bardzo lubimy. Smakowita jest Twoja lasagne:-)
OdpowiedzUsuńLasagne...hmm...dawno nie jadlam :( przypomniala mi sie pewna historia. Kiedy poznalam Marcela w pierwszym mailu jaki do mnie napisał, wspomniał że robi najlepsza lasagne na swiecie i ze jak kiedys do niego przyjade i jej sprobuje to juz nigdy od niego nie wyjade, i wiesz co? Przyjechalam, lasagne byla, i faktycznie tak pyszna, ze lepszej nigdy w zyciu nie jadlam, efekt jest taki, ze wyszlam za niego za mąż (dla tej lasagnie oczywiscie), ale co z tego jak to była pierwsza i ostatnia lasagne jaka dla mnie zrobił :) hahaha :)
OdpowiedzUsuńAle słowa dotrzymał,wszystko się sprawdziło,lasagne była i to najpyszniejsza:)a teraz rozpieszcza Cię w inny sposób zapewne,bo drogę przez żołądek do serca już poznałaś:) Ja z moim mężem obiecaliśmy sobie robić raz w miesiącu kolację przy świecach-raz przygotowuję raz,następnym razem mąż,ja swoją zrobiłam,a mężuś znalazł wymówkę,że wizyta gości mu przeszkodziła i tak oto nasze wspólne kolacje przy świecach skończyły się jakieś 4 lata temu hahahah
UsuńCzyli samo zycie :)
UsuńDawno nie jadłam, a naprawdę bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńZbieram się żeby przygotować lasagne już taaaaaaaaaaak długo, ale teraz chyba mnie przekonałaś że nie mogę dłużej tego odkładać;-)
OdpowiedzUsuńHaha,ja zauważyłam,że lasagne od jakiegoś czasu stała się u mnie daniem awaryjnym-jak nie mam pomysłu,to robię lasagne:)
UsuńBardzo lubimy wszystko co z makaronem. Lasagne również. Dawno nie robiłam i wiesz, chyba wywołałaś u mnie smaka na lasegne. Muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńHa ha, mam tak samo :D Robię coś często, a jakoś na bloga nie wrzucam.
OdpowiedzUsuńPS. Fajowa lasagna!
Uwielbiam lasagne, jak wszystko co włoskie:)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy lasagne i dość często u nas gości, z różnymi farszami :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię. Nie ma to jak włoskie smaki :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie jadlam cale wieki...
OdpowiedzUsuń