3 żółtka
2 łyżki mąki pszennej
3 łyżki mąki ziemniaczanej
1 cukier waniliowy - dałam łyżeczkę ekstraktu wan.
1 szkl.cukru kryształu
30 dkg masła - tak,tak,wiem,że kaloryczne,ale co tam :)))
25 dkg wiórków kokosowych
ok.40 dkg herbatników - ciasto ma mieć 4 warstwy ciastek,u mnie na blaszcze 33/22 cm
1 szkl.adwokata lub spirytusu - zawsze dodaję ajerkoniak
W pół szklanki mleka roztrzepuję żółtka i obie mąki.Resztę mleka zagotowuję razem z cukrem i wlewam do niego mąki z żółtkami i mieszając gotuję budyń.Odstawiam do całkowitego wystudzenia.Masło ucieram dodając po łyżce ugotowany wystudzony budyń,na koniec alkohol i wiórki.Formę wykładam papierem,układam 1 warstwę herbatników,na to krem i tak postępuję tworząc 4 warstwy ciastek przełożonych kremem.Wierzch ciasta stanowi krem,posypany wiórkami lub tak,jak u mnie wiórkami czekoladowymi.Ciasto odstawiam do lodówki.Po ok.4-5 godz.jest już gotowe.Porcje na talerzykach dodatkowo polałam odrobiną ajerkoniaku.Smacznego!!!
Bez pieczenia brzmi świetnie :) kuszący przepis
OdpowiedzUsuńBardzo dobre ciasto i to tego dość szybkie, co też ma wpływ na jego popularność:)
OdpowiedzUsuńMogę się wprosić na kawałek do porannej kawki?:)
Zapraszam:)będzie nam bardzo miło:)
Usuńjak uroczo i apetycznie:)
OdpowiedzUsuńMNIAM! :)
OdpowiedzUsuńJadłam :) jest rewelacyjne, ale mój przepis jest trochę inny z 3 warstw i na krakersach Lajkonik. Jakieś 3 lata wstecz znalazłam w internecie. Teraz robiłam na Dzień Babci do szkoły, szkoda że nie zrobiłam zdjęcia. Będę miała wymówkę, żeby zrobić jeszcze raz ;)
OdpowiedzUsuńJadłam kiedyś na krakersach,nie pamiętam ile tam było warstw.Zatem 2 wersje są znane:)
Usuńpyszne ciacho:)
OdpowiedzUsuńLubię raffaello, ale zawsze robiłam z ciasta biszkoptowego. Wykorzystanie herbatników zdecydowanie skraca czas przygotowania, no i nie trzeba piec.
OdpowiedzUsuńPiękna zastawa:)
Uwielbiam raffaello! Ale kusisz!
OdpowiedzUsuńHej :) Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Zapraszam na mojego bloga: http://codobregodzis.blogspot.com/2014/02/liebster-blog-award-pierwsza-nominacja.html
OdpowiedzUsuńRobiłam już takie ciacho, nie z przepisu siostry Anastazji, ale było smaczne :)
OdpowiedzUsuńTwoje prezentuje się bardzo smacznie!
ciasto pyszne, ale myślę że szklanka spirytusu to z pewnością by było za dużo
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoje zdanie,dlatego zawsze dodaję ajerkoniak,a szklanka tegoż właśnie trunku nie jest przesadą,alkohol wzmacnia smak,ale nie jest na pierwszym miejscu:)
UsuńNo to s. Anastazja całkiem miło sobie dogadza, jeśli oczywiście jada swoje ciasta. Pysznie wygląda i będzie doskonałe na sobotnie łasuchowanie. Fantastyczne też w przypadku awarii piekarnika.
OdpowiedzUsuńHaha:)a pomysł na to ciasto w razie awarii piekarnika bardzo trafiony,choć ja w takiej sytuacji,gdybym nie mogła obejść się bez słodkiego,pewnie pomaszerowałabym do sklepu:)
UsuńO. Bez pieczenia, Fajnie:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie próbowałam, a ciasta Siostry Anastazji bardzo lubię robić, bo są smaczne i jakoś zawsze mi wychodzą :) Na pewno to zrobię :))
OdpowiedzUsuńZ ajerkoniakiem musiał smakować idealnie :) Bardzo lubię!!
OdpowiedzUsuń