1/2 kg dobrych gatunkowo płatów śledziowych w oleju (mogą być rownież w zalewie octowej - wypróbowałam)
1/2 kg cebuli - kroimy w kostkę
1-2 puszki ananasa - ilość puszek zależy od ich wielkości,sok jest potrzebny do macerowania cebuli - owoc kroimy na kawałki
majonez
Jeśli śledzie są zbyt słone można je opłukać lub na krótko namoczyć w wodzie, ja wolę z zalewy octowej. Ananasa odkładamy na talerz,a sokiem zalewamy pokrojoną cebulę i odstawiamy do lodówki na 24h, żeby się macerowała. Jeśli jesteśmy bardzo niecierpliwi,to czas ten można skrócić, ale wtedy sałatka bedzie ostrzejsza w smaku. Po upływie doby odcedzamy cebulę (sok nie będzie nam już potrzebny), przekładamy do miski, dodajemy pokrojonego śledzia i ananasa.Całość łączymy z majonezem. Sałatka nie wymaga doprawiania. Smacznego!!!
Nigdy takiej nie jadłam! Mój Mąż byłby zachwycony, uwielbia śledzie :)))
OdpowiedzUsuńMy "nieśledziowi",tą sałatke robię właściwie tylko na święta,a podchodziłam do niej z dużą niepewnością patrząc na skład.Okazała się"zjadliwa"i w zasadzie słów krytyki nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńCoś zdecydowanie dla mnie, lubię takie nietypowe połączenia, zwłaszcza z ananasem :)
OdpowiedzUsuńA więc do dzieła:)))
OdpowiedzUsuńZ ananasem jeszcze nie próbowałem :)
OdpowiedzUsuńTak jak ja ze śliwką hahah :)
OdpowiedzUsuń